Uczniowie i rodzice murem za zawieszonym dyrektorem z Tarnowa. Barbara Nowak komentuje

Uczniowie III Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie, a także rodzice i absolwenci bronią dyrektora placówki Jana Ryby. Kuratorium oświaty wszczęło wobec niego postępowanie dyscyplinarne po tym, jak zawiadomił sąd o sytuacji jednej z uczennic. Powodem było podejrzenie, że dziewczyna padła ofiarą przemocy.
Zobacz wideo "Jeżeli chcą kogoś doprowadzić w kajdankach przed komisję, to serdecznie zapraszamy". Hołownia i Kosiniak-Kamysz przeciw nowej komisji

Jak relacjonowała stacja TVN24, we wtorek przed III Liceum Ogólnokształcącym w Tarnowie (woj. małopolskie) zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Wśród nich byli uczniowie tej oraz innych placówek, rodzice i absolwenci. Niektórzy uczestnicy mieli naklejki i transparenty z hasłami "Murem za Rybą" lub "Oddajcie nam dyrektora". - Chodziłam do tej szkoły i uważam, ze dyrektor bardzo dobrze zrobił, bo mogło dojść do czegoś o wiele gorszego. Uważam, że interwencja dyrektora była na czasie, bardzo potrzebna, powinien dostać nagrodę, a nie to, co się stało - podkreśliła w rozmowie z reporterem stacji jedna z manifestujących. 

Tarnów. Uczniowie, rodzice i absolwenci protestują przeciwko zawieszeniu dyrektora liceum

- Jestem matką dwójki dzieci, które chodzą do szkoły. Nie chciałabym, żeby kiedykolwiek je spotkała znieczulica, ponieważ jakiś dyrektor lub nauczyciel będzie się bał zawiadomić odpowiednie służby o tym, że dzieciom dzieje się coś nieodpowiedniego. Myślę, że (dyrektor – red.) zdaje sobie sprawę, że całe miasto jest z niego dumne, a właściwie cały kraj, wszyscy za nim stoją murem. Zrobił dobrą rzecz i wszyscy powinni brać z niego przykład - powiedziała kolejna osoba. 

Tomasz Kowalski z Młodzieżowej Rady Miejskiej podkreślił, że MRM chce "zamanifestować poparcie dla całej społeczności III Liceum Ogólnokształcącego". - Chcemy zamanifestować nasze wsparcie dla pana dyrektora Jana Ryby, który jest w naszym mieście osobą powszechnie szanowaną, jest znanym pedagogiem, dyrektorem, który tę szkołę prowadzi od wielu, wielu lat z wieloma sukcesami - przekazał.

W połowie ubiegłego roku dyrektor III LO w Tarnowie Jan Ryba poinformował Sąd Rodzinny o podejrzeniach dotyczących przemocy, której miała doświadczać w domu jedna z uczennic. Dodatkowo do prokuratury wpłynęło zawiadomienie od jednego z członków rodziny dziewczyny. Ostatecznie w kwietniu Prokuratura Rejonowa postawiła matce uczennicy zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania. W odpowiedzi na krok dyrektora kobieta pisała skargi m.in. do kuratorium oświaty, które wszczęło w szkole kilka kontroli.

"Pomogłem temu dziecku"

Dyrektorowi placówki zarzucono potem m.in. zapewnienie nieadekwatnej pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom. Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Małopolskim wszczęła postępowanie. A to oznacza, że do czasu wyjaśnienia sprawy Jan Ryba ma zostać w najbliższych dniach zawieszony w obowiązkach. Według dyrektora i nauczycieli to postępowanie ma bezpośredni związek ze zgłoszeniem do Sądu Rodzinnego, którego dokonał. - Czuję, się z tym bardzo niedobrze, czuję, że zostałem ukarany niesłusznie. Za dobry uczynek zostałem ukarany. Jeszcze nie, ale to za chwilę nastąpi. Wiem, że pomogłem temu dziecku. Ta uczennica teraz jest zupełnie inną osobą niż poprzednio. Teraz jest uśmiechnięta, wesoła, kolorowa, chce się jej żyć, mówi do ojca: jak dobrze być dzieckiem, jak dobrze czuć opiekę rodzica. Ktoś zada sobie teraz pytanie: czy warto zgłaszać takie przypadki. Ja wiem, że warto - mówił Ryba w Radiu Kraków.

Barbara Nowak: Okazuje się, że nie dziecko jest ważne, tylko dyrektor

- W Małopolsce wszyscy, przez cały czas dbamy o to, żeby dzieci były bezpieczne i zawsze stajemy w obronie dziecka. Ta sytuacja [...] jest co najmniej bulwersująca, bowiem okazuje się, że nie dziecko jest ważne, tylko dyrektor, i budzony jest cały chaos w szkole, żeby pana dyrektora bronić przed rzekomym prześladowaniem. Jeżeli zakładalibyśmy, że to dziecko jest ważne, myślę, że ani dyrektor, ani nauczyciel, ani nikt inny nie robiłby w tej chwili zamieszania, tylko poczekał na obrady i na wyrok komisji dyscyplinarne - powiedziała w rozmowie z TVN24 Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty. 

W komunikacie opublikowanym wcześniej na stronie kuratorium stwierdzono, że powodem postępowania jest "niewykonywanie zadań z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej i nierealizowanie zaleceń wydanych w trybie nadzoru pedagogicznego". "Nie jest prawdą, jakoby Kuratorium Oświaty w Krakowie miało represjonować Dyrektora III LO w Tarnowie z powodu zawiadomienia organów ścigania o jednej ze spraw" - czytamy. Jak stwierdzono, zawiadomienie przez dyrektora sądu rodzinnego było "działaniem spóźnionym".

Więcej o: