Ustawa o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 została opublikowana w Dzienniku Ustaw we wtorek (30 maja) po południu. Prawo "wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia" - czytamy w art. 52. "lex Tusk".
Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 13-16 czerwca. Prawdopodobnie wtedy posłowie wskażą przedstawicieli do wspomnianej w ustawie komisji. Partie opozycyjne w ramach bojkotu zapowiedziały, że nie zaproponują swoich reprezentantów. - Nikt nie zamierza tego robić. Jak na razie nawet Konfederacja zapowiedziała, że także nikogo nie zgłosi. Więc w tym sensie będzie to komisja czysto pisowska - ocenił w rozmowie z dziennikarzami OKO.press politolog prof. Antoni Dudek. Jeśli parlamentarzyści wybiorą skład, jeszcze w lipcu komisja będzie mogła zacząć pracę. Pierwszy raport, zgodnie z art. 47. ustawy, musi powstać do 17 września.
Projekt ustawy ws. komisji ds. rosyjskich wpływów odrzucił Senat i sejmowa komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Lex Tusk" 26 maja przyjął Sejm. "Za" opowiedziało się 234 posłów, przeciwko było 219 posłów, a jeden poseł wstrzymał się od głosu. Ustawa trafiła na biurko prezydenta. Andrzej Duda już w poniedziałek (29 maja) ogłosił, że ją podpisał. Zapowiedział także skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym. - Uważam, że decyzja ta w sposób najlepszy będzie realizowała niezwykle ważny dla mnie postulat transparentności życia publicznego. Ludzie mają prawo wiedzieć - dodał.
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce ma być organem administracji rządowej i prowadzić postępowania wyjaśniające przypadki "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla", którzy w latach 2007-2022 "byli pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP". Zdaniem prawników z Biura Legislacyjnego Sejmu komisja weryfikacyjna to "twór", łączący funkcje sądu, prokuratury i służb specjalnych, co jest sprzeczne z praworządnym systemem demokratycznym i konstytucją. "Ustawa narusza zasadę trójpodziału władzy, która jest fundamentem demokratycznego państwa prawa. Przeniesienie kompetencji w zakresie ustalania odpowiedzialności z niezależnego sądu na quasi-administracyjny organ polityczny, wyposażony w dolegliwe środki represji, jest kolejnym krokiem w kierunku państwa autorytarnego" - wskazało Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Więcej na ten temat w artykule: "O co chodzi z 'lex Tusk'? Ustawa, która wywraca konstytucyjny porządek".