W połowie ubiegłego roku dyrektor III LO w Tarnowie Jan Ryba poinformował Sąd Rodzinny o podejrzeniach dotyczących przemocy, której miała doświadczać w domu jedna z uczennic. Dodatkowo do prokuratury wpłynęło zawiadomienie od jednego z członków rodziny dziewczyny. Ostatecznie w kwietniu Prokuratura Rejonowa postawiła matce uczennicy zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania. W odpowiedzi na krok dyrektora kobieta pisała skargi m.in. do kuratorium oświaty, które wszczęło w szkole kilka kontroli.
Dyrektorowi placówki zarzucono potem m.in. zapewnienie nieadekwatnej pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom. Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Małopolskim wszczęła postępowanie. A to oznacza, że do czasu wyjaśnienia sprawy Jan Ryba ma zostać w najbliższych dniach zawieszony w obowiązkach. Według dyrektora i nauczycieli to postępowanie ma bezpośredni związek ze zgłoszeniem do Sądu Rodzinnego, którego dokonał.
- Czuję, się z tym bardzo niedobrze, czuję, że zostałem ukarany niesłusznie. Za dobry uczynek zostałem ukarany. Jeszcze nie, ale to za chwilę nastąpi. Wiem, że pomogłem temu dziecku. Ta uczennica teraz jest zupełnie inną osobą niż poprzednio. Teraz jest uśmiechnięta, wesoła, kolorowa, chce się jej żyć, mówi do ojca: jak dobrze być dzieckiem, jak dobrze czuć opiekę rodzica. Ktoś zada sobie teraz pytanie: czy warto zgłaszać takie przypadki. Ja wiem, że warto - mówił Ryba w Radiu Kraków.
Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak w rozmowie z Radiem Kraków nie chciała z kolei komentować sprawy. "Przekonywała jednocześnie, żeby wstrzymać się z osądami na podstawie informacji przekazywanych przez jedną stronę" - czytamy w tekście na Radiokrakow.pl.
Jak podaje Onet.pl, petycję w obronie Jana Ryby wysłali do wojewody, kurator i przewodniczącej komisji dyscyplinarnej rodzice i nauczyciele z III LO w Tarnowie. Podkreślili, że od 14 lat Jan Ryba "niestrudzenie, wzorowo i z sukcesami zarządza szkołą". Dodali też, że cieszy się sympatią blisko tysiąca uczniów placówki. "Wszyscy dzisiaj jesteśmy zaniepokojeni niechybną destabilizacją funkcjonowania naszej szkoły we wszystkich obszarach jej działania właśnie wskutek tak drastycznych i niezrozumiałych kroków wymierzonych przeciwko Dyrektorowi" - czytamy.
Do sprawy odniosła się w czwartek wieczorem w "Debacie dnia" w Polsat News posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, szefowa sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. - Jeszcze większym problemem w tej sprawie nie będzie ta indywidualna sprawa tego dyrektora, tylko lęk. Jeśli być może inny dyrektor będzie miał cień podejrzenia, to stwierdzi: "ja się nie będę wychylał, bo będę miał tylko kłopoty" - skomentowała parlamentarzystka.
- Absolutnie sprawa do zweryfikowania i oczywiście apeluję tu, żeby jeszcze raz to jak najszybciej sprawdzić, przejrzeć i zmienić decyzje. To nie może być tak, żeby się dyrektor szkoły bał reagować na takie sygnały. (...) W interesie publicznym, dobra dzieci i młodzieży bardzo proszę i apeluję do pani kurator o jak najszybsze wyjaśnienie, o co w tej historii chodzi, w czym jest rzecz, jaki problem. Absolutnie zachęcanie i motywowanie, wspieranie dyrektorów raczej w takich przypadkach, a nie odwrotnie. Liczę, że wyjaśni to jak najszybciej - zaznaczyła posłanka PiS.
We wtorek do małopolskiego kuratorium mają udać się z kontrolą poselską posłowie Koalicji Obywatelskiej - Katarzyna Lubnauer, Monika Rosa, Krystyna Szumilas i Aleksander Miszalski. "Za pomoc uczennicy - zawieszenie w obowiązkach. Tak działa uchwalone przez PiS prawo dotyczące nauczycielskich komisji dyscyplinarnych" - skomentowała Szumilas na Twitterze.