W czwartek Wincenty Witos wraz z innymi dziewięcioma historycznymi przywódcami został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. W 2020 roku kasację w sprawie wyroku złożył ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Z kolei prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz i sama partia wielokrotnie apelowali o całkowite uniewinnienie skazanych. W styczniu zeszłego roku prezes PSL mówił, że "trzeba zmyć hańbę sądu brzeskiego". Sędzia Eugeniusz Wildowicz, który był sprawozdawcą tej sprawy, stwierdził, że "kasacja okazała się zasadna i zasługuje na uwzględnienie". Jego stanowisko poparł przedstawiciel RPO oraz obrońcy wszystkich skazanych.
Odmienne stanowisko przedstawił prokurator Krzysztof Urgacz reprezentujący Prokuraturę Krajową. "Czy potrzebujemy dzisiaj skasowania tego wyroku?" - mówił Urgacz. Dodał, że "to rozstrzygnięcie w istocie nie jest potrzebne, bo konflikt wygasł i jest zgoda co do oceny tej sprawy". Przedstawiciel prokuratury wniósł o umorzenie postępowania kasacyjnego lub o pozostawienie kasacji rzecznika bez rozpoznania.
Starania ws. kasacji wyroku od lat prowadzili posłowie PSL i SLD. W 2008 roku zastępca prokuratora generalnego Andrzej Pogorzelski w odpowiedzi na interpelację Tadeusza Iwińskiego ocenił, że na gruncie zachowanych materiałów z procesu brzeskiego "nie można (...) wykazać, że skazanie oskarżonych nastąpiło z rażącym naruszeniem prawa" oraz że "bezzasadne aresztowanie i polityczne powody skazania działaczy opozycji w procesie brzeskim są powszechnie znane i udowodnione, nie mogą stanowić zarzutu kasacyjnego".
Prezes PSL dodał na Twitterze wpis, w którym odniósł się do uniewinnienia historycznych liderów PSL i PPS. "Zmazanie haniebnego wyroku sądu brzeskiego było moim wielkim zobowiązaniem. Dziś udało się do tego doprowadzić" - triumfował. Dodał także podziękowania dla wszystkich, którzy zaangażowali się w obronę przywódców. "Wszystkim pokoleniom ludowców, którzy walczyli o oczyszczenie dobrego imienia Wincentego Witosa, pełnomocnikom prawnym oraz Adamowi Bodnarowi dziękuję" - napisał.
Jego wpis skomentował były Rzecznik Praw Obywatelskich. "Dziękuję za możliwość współpracy w tej historycznej sprawie. Sprawiedliwości stało się zadość" - ocenił.
Procesem brzeskim nazywa się polityczne postępowanie sądowe przywódców Centrolewu (sojuszu m.in. Polskiej Partii Socjalistycznej, PSL "Wyzwolenie", PSL "Piast", Stronnictwa Chłopskiego i Narodowej Partii Robotniczej), które zostało przeprowadzone w latach 30 XX wieku w Warszawie na polecenie Józefa Piłsudski. Prokuratura zarzucała przygotowywanie zamachu, którego celem było "usunięcie przemocą członków sprawującego w Polsce władzę rządu i zastąpieniu ich przez inne osoby, wszakże bez zmiany zasadniczego ustroju państwowego".
Wśród skazanych był m.in. Wincenty Witos, Herman Lieberman, Władysław Kiernik, Józef Putek czy Adam Ciołkosz. Część skazanych poddała się karze, a pięciu z nich chcąc - uniknąć więzienia - udało się na emigrację. 31 października 1939 roku skazani w procesie brzeskim zostali objęci amnestią na mocy dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Władysława Raczkiewicza.