Emilia Szewczak z biura prasowego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiedziała, że w sobotę w wielu regionach temperatura przekroczy 20 stopni, chłodniej będzie jedynie w powiatach nadmorskich. - Najchłodniej będzie nad morzem, tam od około 13 stopni na Helu do 17 stopni w Gdańsku, ale już w głębi kraju temperatura przekroczy 20 stopni, a w Przemyślu i w Zamościu może wynieść 24 stopnie - zapowiedziała Szewczak.
Na południu i w centrum mogą pojawiać się słabe opady deszczu. Meteorolożka dodała, że w niedzielę będzie więcej słońca. Temperatura maksymalna także będzie wyższa. - Temperatura powietrza już znacznie się podniesie w całym kraju, również nad morzem, gdzie wyniesie od około 15 stopni na Helu do około 23 stopni w Kołobrzegu. Na przeważającym obszarze Polski termometry wskażą 24 -25 stopni, a na krańcach zachodnich, w Szczecinie oraz w Zgorzelcu, spodziewamy się 26 stopni - mówiła Emilia Szewczak.
W weekend będzie także burzowo, szczególnie na południu Polski. Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał nawet ostrzeżenie w tej sprawie. Burzom będą towarzyszyły opady deszczu od 10 do 20 litrów wody na metr kwadratowy, wiatr w porywach do 60 kilometrów na godzinę oraz grad.
Instytut - na swojej stronie internetowej - opublikował również zaktualizowane prognozy na lata 2023-2027 Światowej Organizacji Meteorologicznej. Wynika z nich, że średnie globalne wartości temperatury na Ziemi wzrosną w podanym okresie do rekordowych poziomów, "a główną tego przyczyną będą utrzymujące się na wysokim poziomie stężenia gazów cieplarnianych oraz naturalnie występujące zjawisko El Niño". - Według analiz przedstawionych w Global Annual to Decadal Climate Update, w najbliższych 5 latach istnieje aż 66 proc. szansa na to, że przynajmniej raz średnia roczna temperatura powierzchni wzrośnie - przejściowo - o 1,5 st. Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Natomiast niemal pewne jest (98 proc. prawdopodobieństwa), że w okresie 2023-2927 co najmniej jeden rok będzie najcieplejszy w historii - podaje IMGW.
- Informacje przedstawione w raporcie nie oznaczają przekroczenia granicy określonej w porozumieniu paryskim na stałe - wyjaśnia cytowany przez Instytut prof. Petteri Taalas, sekretarz generalny WMO. - Alarmujące jest jednak to, że w ciągu najbliższych lat rośnie prawdopodobieństwo złamania bariery +1,5°C. W nadchodzących miesiącach oczekujemy pogłębiania się zjawiska El Niño, co przy postępującej zmianie klimatu wywołanej działalnością człowieka może oznaczać skokowe wzrosty temperatury powietrza. Będzie to miało daleko idące konsekwencje dla życia i zdrowia ludzi, bezpieczeństwa żywnościowego, gospodarki wodnej i środowiska. Musimy być na to gotowi - podsumowuje.