Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) w odpowiedzi na "skargi widzów" wszczął postępowanie w sprawie audycji, wyemitowanej wieczorem 15 maja 2023 r. przez TVN24. "Zgodnie z art.10 ust.2 ustawy o radiofonii i telewizji, wystąpił do nadawcy o materiał i odniesienie się do zarzutów: poniżanie, dyskryminowanie i wyśmiewanie osób transseksualnych (chodzi o osoby transpłciowe - red.) i ich bliskich oraz wulgaryzmy" - czytamy w wydanym w środę (17 maja) komunikacie.
Przypomnijmy, 15 maja 2023 r. w "Szkle kontaktowym" Tomasza Sianeckiego gościł Krzysztof Daukszewicz. Na zakończenie programu połączyli się oni z Piotrem Jaconiem, który przez swoje liczne publikacje stał się nieformalnym rzecznikiem osób transpłciowych i ich rodziców. Zanim dziennikarz zaczął mówić, Daukszewicz zapytał gospodarza: "A jakiej płci on dzisiaj jest?". Dopiero po chwili zrozumiał swój błąd i zdał sobie sprawę, że jego komentarz był niestosowny. Kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe, widzowie usłyszeli: "chyba pierdo***łem głupotę".
To już kolejne postępowanie KRRiT wobec stacji Warner Bros. Discovery. Wcześniej Maciej Świrski zainteresował się reportażami: "Franciszkańska 3" Marcina Gutowskiego oraz Piotra Świerczaka "Siła kłamstwa". Nie zainteresował się jednak materiałem Przemysława Wenerskiego "Inwazja", który w październiku 2019 roku został wyemitowany na antenie TVP. Przedstawiciele organizacji Kampania Przeciw Homofobii podjęli kroki prawne. Pod koniec listopada 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekał, że Telewizja Polska naruszyła dobra osobiste stowarzyszenia. Jak zaznaczył, autorzy "Inwazji" wybiórczo posługiwali się obrazami i cytatami, by pokazać, że do Polski miałoby zbliżać się niebezpieczeństwo. Chodziło o mobilizację i wzbudzenie strachu. Emisja na cztery dni przed wyborami mogła mieć wpływ na ewentualne decyzje obywateli. Sąd nakazał wówczas przeprosiny w "Wiadomościach", 10 tys. zadośćuczynienia na cele społeczne i zwroty kosztów procesu.
Ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ocenił, że reportaż TVP "powielał stereotypy i potęgował społeczną nienawiść wobec osób LGBT+". Maciej Świrski nie zauważył jednak w "Inwazji" żadnych naruszeń.
Stacja TVN24 przeprosiła za słowa Daukszewicza. "Redakcja całym sercem stoi i będzie stała za prawami dyskryminowanych mniejszości. Przepraszamy wszystkich naszych widzów, a w szczególności społeczność LGBT+, za słowa, które padły we wczorajszym programie" - czytamy we wpisie opublikowanym we wtorek (16 maja) na Twitterze.
Dzień później, w paśmie "Wiadomości" wyemitowanym w środę (17 maja) pojawił się materiał zatytułowany "Przeprosiny jak atak". Pracownicy Telewizji Polskiej zarzucili stacji TVN "hipokryzję" i "przekraczanie granic". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wcześniejsze publikacje TVP. Stacja na przestrzeni lat wielokrotnie promowała hasło: "ludzie LGBT+ to ideologia", a w ostatnim, przedwyborczym czasie propaguje transfobiczne "żarty" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, o tym, że "Władysław zamienia się w Zosię" i powinno się to badać. Więcej na ten temat w artykule:
Do sprawy odniósł się sam Piotr Jacoń. "Zbiorowe oburzenie na słowa pana Krzysztofa właściwie mogą mnie cieszyć. Nawet polska prawica zorientowała się, że tak zwany żart z transpłciowości żartem nie jest" - napisał we wtorek (16 maja) na Instagramie. Dziennikarz nie ukrywa, że słowa Daukszewicza go dotknęły. "Zapamiętajcie moją twarz. To twarz wkur***nia i bezradności. A także dylematu: jak wytłumaczyć rodzinie, która rechocze w najlepsze z kolejnego kawału wąsatego wuja, skąd mam w oczach łzy? Jak to zrobić, żeby nie usłyszeć, że jak zwykłe psuję dobrą zabawę i że przesadzam?" - pytał. "Dobrze się bawicie? Popatrzcie na moją twarz. Tak wyglądamy, gdy wy pękacie ze śmiechu. Tak wyglądamy, gdy śmiejecie się, patrząc nam w oczy. Tak wyglądamy, gdy chcemy wam wykrzyczeć: DOŚĆ!" - podkreślił.
Dziennikarz podkreślił także, że komentarz Krzysztofa Daukszewicza nie zmienia jego stosunku do TVN24. "Jest jedyną stacją w Polsce, która regularnie i mądrze potrafi stawać po stronie osób LGBTQ+" - napisał, dodając, że w żadnej innej polskiej telewizji nie powstałyby jego reportaże dotyczące osób transpłciowych.