Brat komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka nie wpłacił pełnego poręczenia. Trafi do aresztu?

Łukasz Sz., brat komendanta głównego policji, nie wpłacił pełnej kwoty poręczenia majątkowego, przelewając na konto znacznie niższą kwotę. Jego zachowanie musi zostać ocenione przez prokuraturę - piszą dziennikarze Onetu.

Jak informuje Onet, w środę 17 maja o północy minął czas dla Łukasza Sz. na zapłatę niemal miliona złotych poręczenia majątkowego. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że brat komendanta głównego policji, który jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała wyłudzić VAT w kwocie 40 mln złotych, przelał na konto prokuratury 140 tys. złotych. Poza tym mężczyzna złożył paszport. 

Zobacz wideo Drugie tyle na drodze ekspresowej. Mandat 2,5 tys. zł dla kierowcy BMW

Brat komendanta głównego policji nie wpłacił miliona zł poręczenia. "Dwie transze, łącznie 140 tys. zł"

Aby wpłata poręczenia została uznana, wpłacający musi nie tylko wykonać przelew pieniędzy na konto prokuratury, ale i dostarczyć śledczym dowód wpłaty. Następnie osoba ta umawia się na podpisanie protokołu przyjęcia poręczenia. W czwartek rano dziennikarze Onetu potwierdzili, że Łukasz Sz. wykonał przelew, jednak zapłacił zaledwie ułamek kwoty, do której zobowiązał go Sąd Rejonowy Lublin-Zachód decyzją z 10 maja. 

- Nie wpłacono miliona złotych. W dwóch transzach na konto prokuratury wpłynęło łącznie 140 tys. zł. Wpłat dokonano z konta podejrzanego, nie od innych osób. Jednocześnie złożył też paszport z uwagi na zakaz opuszczania kraju - przekazał Onetowi Andrzej Jeżyński.

- Prokurator prowadzący postępowanie musi ocenić sposób zachowania się podejrzanego. Na pewno należy traktować to jako wyraz chęci wykonania środka, ale to też zależy od tego, jakie są jego możliwości finansowe - dodał Jeżyński. Niewykluczone, że podejrzany złożył wniosek o możliwość wpłacenia poręczenia w ratach. Jeżeli jednak prokuratura uzna, że mężczyzna nie wykonał należycie postanowienia sądu, to wówczas musi liczyć się z konsekwencjami, wśród których wymienia się rozszerzenie zarzutów czy wniosek o areszt.

Kim jest Łukasz Sz.? Brat komendanta głównego policji uniknął aresztowania

49-letni Łukasz Sz. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała wyłudzać podatek VAT. Według śledczych działalność grupy mogła doprowadzić Skarb Państwa do straty 40 mln złotych. W listopadzie 2022 roku Łukasz Sz. został zatrzymany z innymi osobami, ale uniknął aresztu.

Jak ustaliła wówczas "Gazeta Wyborcza", oficjalnie powodem miała być ciężka choroba onkologiczna bliskiej mu osoby. Nieoficjalnie za Łukaszem Sz. miał się rzekomo stawić szef prokuratury w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz, który jest też zaufanym współpracownikiem Zbigniewa Ziobry.

Więcej o: