Dzieci przejawiają dużą ciekawość podczas dorastania. Interesują je często nawet takie rzeczy, które mogą być dla nich potencjalnie niebezpieczne. Poznają świat za pomocą zmysłów, chętnie próbując skonsumować obiekt, który je absorbuje. Tak było w przypadku synka jednej z tiktokerek.
"Mamy_okiem" to nazwa kanału na TikToku, na którym w znacznej mierze pojawiają się treści o rodzicielstwie i dzieciach. Jest prowadzony przez młodą kobietę, która chętnie dzieli się ze swoimi widzami przemyśleniami i historiami. Niedawno wydarzyła się sytuacja, która zaniepokoiła mamę chłopca, więc podzieliła się nią w mediach społecznościowych. Jak się okazało, jej dziecko niespodziewanie zjadło kleszcza.
- Myślałam, że to się zdarza tylko na filmach. Dzisiaj mój 11-miesięczny bobas zjadł kleszcza. Nie mogę sobie wybaczyć, że do tego doszło, jestem wściekła. Mam poczucie winy i przyznaję się do tego. Mówię o tym, by ściągnąć ciężar z innych rodziców, których dzieci połknęły inne dziwne rzeczy. (...) Ksawery bawił się z Aresem i wtedy ten kleszcz musiał gdzieś odpaść. To były sekundy - opisywała mama malucha, jak informuje Radio ZET.
Kleszcze powodują zagrożenie zarażenia się chorobami takimi jak borelioza. Jak informuje portal kleszcze.info, zgodnie z wiedzą naukową, zakażenie możliwe jest tylko w wyniku ukąszenia przez pajęczaka. Chorobą nie można się zarazić od drugiej osoby. Borrelia przebywa w jelicie środkowym pasożyta, więc zanim bakterie przedostaną się do żywiciela przez gruczoły ślinowe, może minąć wiele godzin. To daje szansę na zmniejszenie ryzyka zakażenia poprzez szybkie usunięcie kleszcza. Jak donosi Interia, połknięcie pasożyta nie skutkuje ryzykiem zakażenia jeśli przedostanie się do przewodu pokarmowego. Pajęczak ulegnie strawieniu, ponieważ nie jest odporny na niskie pH soków żołądkowych. Jednak jeśli wbije się np. w jamie ustnej, może dojść do zakażenia. To zdarza się jednak sporadycznie.