Niże i fronty atmosferyczne, które dotarły do Polski z południowej części kontynentu europejskiego, kształtują pogodę w naszym kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że w powietrzu, którym oddychamy, unosi się piaskowy pył znad Sahary. Może on powodować występowanie zjawiska atmosferycznego określanego mianem "brudnego deszczu". Rzecznik IMGW powiedział, jak w najbliższych dniach będzie wyglądał poziom stężenia saharyjskiego pyłu nad Polską.
Jak podaje portal wnp.pl za PAP, rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski podzielił się informacjami na temat piaskowego pyłu, który unosi się obecnie nad Polską. - Pył znad Sahary przemieścił się z wilgotnym i ciepłym powietrzem z południa. Przeleciał nad Polskę przez Morze Śródziemne, Grecję, Bułgarię, Bałkany, a nie, jak to zwykle bywało, przez Hiszpanię i Francję - wyjaśnił Grzegorz Walijewski.
Rzecznik IMGW powiedział też, że 17 maja należy się spodziewać najwyższego poziomu stężenia saharyjskiego pyłu nad Polską. Ma to dotyczyć zwłaszcza trzech regionów naszego kraju - Małopolski, Podkarpacia i Lubelszczyzny. Grzegorz Walijewski dodał, że pył znad Sahary może w czwartek przesunąć się jeszcze nad województwo pomorskie, jednak nie będzie go już zbyt dużo, ponieważ do tego czasu zdąży się "wypadać". Pył saharyjski opada bowiem na ziemię wraz z deszczem, co prowadzi do występowania specyficznego zjawiska atmosferycznego, czyli tzw. brudnego deszczu.
"Brudny deszcz" to określenie opadu atmosferycznego, który zawiera pył znad Sahary. Przedstawiciel IMGW zauważył, że choć początkowo jego obecność nie jest dostrzegalna gołym okiem, w czwartek być może zobaczą go np. właściciele samochodów. Po wystąpieniu brudnego deszczu pył bywa widoczny m.in. na karoseriach pojazdów. Saharyjski pył sprawia także, że zmianie ulega kolor nieba. Szczególnie mieszkańcy zachodniej i północnej Polski będą mogli zaobserwować, że przybiera ono inną, bardziej "mętną" barwę i nie jest tak błękitne, jak podczas innych pogodnych dni.