68-latek był tak pijany, że zjeżdżał swoim autem na pobocze. Nieoficjalnie: To ksiądz

Nawet dwa lata więzienia grożą 68-letniemu mężczyźnie, który prowadził auto po pijanemu. Kluczyki odebrał mu inny kierowca. Jak informuje nieoficjalnie echodnia.eu, 68-latek to proboszcz jednej z parafii w powiecie jędrzejowskim.

Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 13 w miejscowości Szałas w gminie Sędziszów. Jeden z kierowców zauważył, że kierowca skody zjeżdżał na drugi pas i pobocze. Mężczyźnie udało się zatrzymać auto i odebrać kluczyki pijanemu kierowcy. Wezwał też na miejsce policję.

Zobacz wideo 800 plus, alert RCB, parodiowanie Szydło i bucząca publiczność. Skrót spotkania Tuska i Trzaskowskiego

Jak podaje echodnia.eu, skodą kierował 68-letni mężczyzna. Badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy wynika, że to ksiądz, proboszcz jednej z parafii w powiecie jędrzejowskim.

Nieoficjalnie: Pijanym kierowcą okazał się ksiądz

Ks. Łukasz Zygmunt, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Kielcach, przekazał "Echu dnia", że kuria "dokładnie sprawdzi wszystkie okoliczności tej sprawy". Zaznaczył, że o tej sprawie dowiedział się właśnie od dziennikarzy i nie zna szczegółów.

Więcej o: