Według duńskich mediów w ubiegłą sobotę ziemia zatrzęsła się w okolicach wyspy Bornholm. Wstrząsy odczuli przede wszystkim mieszkańcy jej wschodniego wybrzeża. Zdaniem ekspertów z Danii epicentrum miało znajdować się na terenie Polski. Domysły te potwierdził Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy Instytut Badawczy, który w oficjalnym komunikacie opublikowanym w poniedziałek 15 maja poinformował o "niewielkiej anomalii sejsmicznej" na północy kraju. Okazało się, że za wstrząs odpowiedzialne były intensywne strzelania wojska polskiego w ramach ćwiczeń Anakonda 23.
Tajemnicze trzęsienie ziemi na północy Polski. Wszystkiemu winne polskie wojsko
Według Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego niewielkie wstrząsy sejsmiczne o niskiej amplitudzie zostały zarejestrowane 13 maja o godzinie 14:57 wyłącznie na dwóch stacjach sejsmicznych, zlokalizowanych w miejscowościach Zabrody (woj. pomorskie) i Lisewo (woj. kujawsko-pomorskie). Uznano wówczas, że z uwagi na odnotowanie anomalii wyłącznie na dwóch stacjach, wstrząs miał charakter lokalny. "Rozchodząca się fala sejsmiczna była na tyle słaba, że na pozostałych stacjach sejsmicznych niemożliwe było jej odseparowanie od towarzyszących im szumów" - podkreślił instytut w oficjalnym komunikacie. Poinformowano także, że zdarzenie to nie miało charakterystyki, którą posiadają wstrząsy sejsmiczne "w rozumieniu geologicznym".
)
Do sprawy odniosło się Ministerstwo Obrony Narodowej, które potwierdziło, że 13 maja od godziny 14 do godziny 16, w ramach ćwiczenia Anakonda 23 prowadzonych na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce, zarówno siły powietrzne, jak i wojska lądowe oraz marynarka wojenna dokonywały intensywnych strzelań. "Eksplozje związane z ćwiczeniami wojskowymi mogły być źródłem zarejestrowanej, niewielkiej anomalii sejsmicznej" - tłumaczono w komunikacie.
)
W Bornholmie zadrżały ściany
W minioną sobotę duńskie media poinformowały o trzęsieniu ziemi, które odczuwalne było dla mieszkańców wschodniego wybrzeża wyspy Bornholm. Zdaniem ekspertów epicentrum wstrząsów o sile 2,3 miało znajdować się około 150 km od wyspy, na terenie północnej Polski. Według relacji mieszkańców Bornholmu wstrząsy powodowały wibracje ścian, okien, a nawet silosów w pobliskim porcie. Stwierdzono także straty materialne. Duńscy eksperci od początku podejrzewali, że wstrząsy były spowodowane działalnością człowieka.
