- Kontynuujemy i rozwijamy sferę socjalną. Od nowego roku 500 plus to będzie ciągle nazwa pamiętana, ale suma już inna - 800 plus - zapowiedział w niedzielę (14 maja) Jarosław Kaczyński. Do obietnicy prezesa Prawa i Sprawiedliwości odniósł się Mateusz Morawiecki, który podkreślił, że waloryzacja świadczenia "będzie symbolem kontynuacji polityki prorodzinnej" PiS.
Mateusz Morawiecki, ministerka Marlena Maląg oraz wiceminister Anita Czerwińska w poniedziałek (15 maja) wzięli udział w pikniku zorganizowanym w Otwocku z okazji Międzynarodowego Dnia Rodzin. Szef rządu zapowiedział, że zwoła kolejne, dodatkowe posiedzenie Rady Ministrów, aby przyjąć harmonogram realizacji wszystkich projektów, które ogłosił Jarosław Kaczyński. - Ta ósemka na osiem lat naszych rządów, po ośmiu latach naszych rządów, niech będzie symbolem kontynuacji polityki prorodzinnej - podkreślił. - To jest ogromna korzyść dla polskich rodzin - dodał. Mateusz Morawiecki zastrzegł, że aby świadczenie 500 plus zostało podniesione, trzeba spełnić jeden warunek. - To kontynuacja rządów Prawa i Sprawiedliwości - najbardziej prorodzinnego obozu politycznego w historii III Rzeczpospolitej - powiedział premier, zachęcając tym samym do oddania głosu na partię rządzącą w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Do obietnic, jakie padły podczas ostatniej konwencji PiS, odniósł się m.in. lider PO Donald Tusk. Jego zdaniem waloryzacja 500 plus do 800 złotych to "wyrównanie" tego, co Polacy stracili ze względu na drożyznę i inflację. - To nie jest żaden podarek ze strony władzy - powiedział były premier podczas spotkania z wyborcami w Krakowie. - Te pieniądze pochodzą z podatków, a nie z kieszeni Kaczyńskiego. Z podatków, które płacicie wy wszyscy. To znaczy, ludzie, którzy pracują w Polsce - dodał. - Państwo z tytułu inflacji wyciągnęło wam dziesiątki miliardów złotych. Wiedzieliśmy, że Kaczyński i PiS zaczną licytację o to, jak dużo dadzą. Po pierwsze musicie oddać to, co zabieracie każdego dnia z tytułu drożyny i inflacji - kontynuował. - Żeby zamknąć licytację w tej kwestii, proponuję, żebyśmy przyjęli w głosowaniu, jak najszybciej, decyzję o waloryzacji 500 plus. Po drugie, żebyśmy zrobili to przed wyborami. Prezesie, jeśli chcesz pomóc polskim rodzinom, a nie uprawiać wyborczą grę, możemy zrobić to wspólnie w Sejmie. Tak, aby waloryzacja świadczenia dla dzieci stała się faktem w Dniu Dziecka, a nie na sylwestra 2024 - podsumował Donald Tusk.
Program 500 plus, który niedawno obchodził swoje siódme urodziny, przez wysoką inflację stracił na wartości. Świadczenie w 2023 r. jest warte realnie ok. 350 zł. O waloryzacji 500 plus w ostatnich miesiącach mówiono wiele, natomiast z obozu rządzącego dochodziły w tej sprawie sprzeczne sygnały. Jedni mówili, że można liczyć na podwyżkę, drudzy, że na inny program. - Decyzji jeszcze nie ma - zastrzegł 3 kwietnia wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Z tego, co wiem, żadne prace w sprawie waloryzacji 500 plus nie są prowadzone. Na pewno jednak jakaś oferta w tym segmencie się pojawi - mówiła z kolei 12 kwietnia posłanka PiS Jadwiga Emilewicz. Jak donoszą media, okazuje się, że waloryzacja świadczenia była "jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic" - tak mówiła w rozmowie z wp.pl osoba znająca kulisy konwencji Prawa i Sprawiedliwości. - O tym, że Jarosław [Kaczyński - red.] ogłosi 800 plus, nie wiedziała ani minister Maląg, ani Soboń. To decyzje, które zapadają na poziomie sztabu wyborczego, a nie rządu. Wtajemniczonych w ten projekt było tylko kilka osób - wskazywał informator portalu. Więcej na ten temat w artykule:
Podniesienie świadczenia nie jest jedyną złożoną przez Jarosława Kaczyńskiego wyborczą obietnicą. W niedzielę prezes PiS zapowiedział także wprowadzenie programu bezpłatnych leków dla osób do 18. roku życia i powyżej 65. roku życia oraz zniesienie opłat dla kierowców samochodów osobowych na autostradach państwowych, a w przyszłości także prywatnych. Mają też zostać zniesione opłaty za przejazd drogami ekspresowymi.