Jak opisuje mł. asp. Tomasz Nowak z Dolnośląskiej Policji, oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze otrzymał zgłoszenie, iż w jednym z jeleniogórskich sklepów przebywa mały chłopiec bez opieki. Dziecko oświadczyło, że jest głodne, bo od rana nic nie jadło i próbowało wynieść jedzenie.
"Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zaopiekowali się dzieckiem i rozpoczęli poszukiwanie jego opiekunów. Pięciolatek przyznał, że od rana nic nie jadł i jest głodny. W sklepie zapakował do reklamówki jedzenie, za które ostatecznie zapłacili funkcjonariusze" - czytamy w komunikacie.
Gdy mundurowi ustalili miejsce zamieszkania dziecka, okazało się, że tego dnia chłopiec przebywał pod opieką babci. Kobieta nawet nie zauważyła, że nie ma go w mieszkaniu kolegi, z którym miał się bawić. Babcia pięciolatka przyznała funkcjonariuszom, że wypiła "połówkę". W międzyczasie do domu wróciła matka chłopca, która zaniepokoiła się nieobecnością chłopca i powiadomiła policję.
Służby wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności sprawy. O sytuacji rodziny został także powiadomiony Sąd Rodzinny i Nieletnich.