Tajemniczy obiekt w podbydgoskim lesie. Czego szukają służby? Dziennikarze musieli opuścić teren

Mnożą się teorie na temat pochodzenia niezidentyfikowanego obiektu wojskowego znalezionego w podbydgoskiej wsi Zamość. Na miejscu zdarzenia zgromadzone służby od kilkunastu godzin przeszukują teren wokół znaleziska. Nieoficjalne doniesienia mówią o poszukiwaniach fragmentów wojskowego sprzętu. W sprawie "niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób" śledztwo wszczęła gdańska prokuratura.

Na terenie miejscowości Zamość k. Bydgoszczy (woj kujawsko-pomorskie) odnaleziono "powietrzny obiekt wojskowy". Od wtorku 25 kwietnia miejsce zdarzenia, w którego okolicy znajdować miał się duży lej, pilnowane było przez pirotechników. Jak poinformował dziennik "Fakt", dzień później ciężkie samochody wojskowe wywiozły z lasu bliżej nieokreślony przedmiot. Na miejscu zdarzenia od czwartkowego poranka prowadzone jest intensywne przeszukanie okolicznego terenu, które decyzją służb zostało odgrodzone od obserwatorów, w tym dziennikarzy. 

Zobacz wideo Ukraińscy żołnierze z 95. Brygady Aeromobilnej z polskimi pociskami przeciwlotniczymi Piorun polują na rosyjskie drony

Zamość. Tajemniczy obiekt w podbydgoskim lesie. Czego na miejscu szukają służby?

Zgromadzone w lesie siły i środki służb, w tym Żandarmerii Wojskowej i policji, od rana dokonują wzmożonego przeszukania terenu w okolicy niedawno znalezionego, tajemniczego przedmiotu pochodzenia wojskowego. Według informacji podanej przez radio RMF FM, znalezisko to, to najprawdopodobniej pocisk powietrze-ziemia, na którym miały znajdować się napisy w języku rosyjskim. Nie znaczy to jednak, że obiekt stanowi formę rosyjskiego ataku.

Znaleziony przedmiot mógł pochodzić z radzieckiej maszyny znajdującej się na uzbrojeniu polskich Sił Powietrznych. Serwis i obsługa takich sprzętów odbywa się w Bydgoszczy, czyli w niedalekiej odległości od znaleziska. Więcej na temat potencjalnego pochodzenia tajemniczego obiektu przeczytasz w artykule: "Tajemnicze znalezisko jest bardzo blisko wyjątkowego lotniska. Latają tam samoloty, od których może coś takiego odpaść".

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tajemniczego przedmiotu

Dziennik "Fakt" dotarł natomiast do nieoficjalnych informacji, jakoby poszukiwania miały dotyczyć głowicy, która oddzieliła się od odnalezionego w Zamościu pocisku. Nie wiadomo jednak w jakich okolicznościach fragmenty wojskowego sprzętu mogły zostać zgubione. Do sprawy oprócz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i Ministerstwa Obrony Narodowej odniosła się także gdańska prokuratura. Prokuratorka Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że w sprawie szczątków obiektu wojskowego wszczęto postępowanie. 

Śledztwo zostało wszczęte o czyn z art. 164 par. 1 Kodeksu karnego w zbiegu z art. 163 par. 1 punkt 3 Kodeksu karnego. Chodzi o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Prowadzone są czynności przez prokuratorów, policję, żandarmerię wojskową i ekspertów wojskowych oraz przedstawicieli służb kontrwywiadu wojskowego. To wszystko, co na ten moment mogę powiedzieć

- podkreśliła prok. Wawryniuk cytowana przez "Fakt".

Więcej o: