Po tym jak u księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego wykryto nowotwór prostaty, duchowny rozpoczął radioterapię. Przyznał jednak, że leczenia nie znosi najlepiej. - Jestem w szpitalu, przechodzę radioterapię. Kiepsko się czuję po niej, chociaż dopiero ją zacząłem - mówił w poniedziałek w rozmowie z Super Expressem.
Ksiądz nie może przejść operacji, ponieważ jego stan zdrowia na to nie pozwala. Ma bowiem stenty na aorcie. Są one używane głównie w leczeniu tętniaka lub rozwarstwienia aorty. Stent w tym przypadku podtrzymuje słaby obszar aorty. - Na szczęście nie ma przerzutów. To miało związek ze stosunkowo wczesnym wykryciem raka - podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.
W dalszej części rozmowy duchowny dodaje, że nikt nie jest gotowy na taką diagnozę. - Człowiek jest słaby. Jeśli chodzi o mnie, to sądziłem, że jestem odporny, ale kiedy okazuje się, że jest to nowotwór złośliwy, to wszystko się łamie - przyznaje ksiądz. Jednocześnie zapewnia, że ma nadzieję, na pokonanie choroby. - Wierzę, że wszystko będzie dobrze i że wyzdrowieję. Mam nadzieję, że wygram z rakiem - mówi ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski.
Duchowny przyznaje, że w gorszych momentach myśli o tym, jak wiele nauczył się od swoich podopiecznych w fundacji św. Brata Alberta. - Oni mają taki prosty czarno-biały, szczery świat. Nie boją się śmierci, to dla nich naturalne - przyznaje ksiądz.
Kiedy duchowny zachorował na raka, w rozmowie z Rzeczpospolitą przyznał, że to nie choroba "jest problemem", a stan polskiej ochrony zdrowia. - Stwierdzono u mnie nowotwór. Ale nie w tym jest problem, czy ktoś jest chory, czy nie, bo są dziesiątki osób, które wychodzą z tej choroby - powiedział.
- Testuję na własnej skórze stan polskiej służby zdrowia. Mimo wielu obietnic ona wygląda, jak wygląda. Teoretycznie niby wszystko jest poukładane, ale w praktyce są gigantyczne kolejki do lekarza, wręcz absurdalne terminy - przyznał ks. Isakowicz-Zaleski. Duchowny zwrócił uwagę na nierówności w dostępie do ochrony zdrowia. - Jak ktoś jest bogaty, to bardzo szybko może otrzymać pomoc - zauważył.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski to duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego znany z walki o dobro ofiar nadużyć Kościoła. W 2020 roku wystąpił w filmie "Zabawa w chowanego", poruszającym temat pedofilii w polskim Kościele katolickim. W tym samym roku, udzielił wywiadu tygodnikowi katolickiemu "Niedziela", w którym wyrażał swoje krytyczne stanowisko wobec reakcji części katolickich hierarchów i kapłanów na zgłaszane przypadki nadużyć seksualnych dokonywanych przez księży.
O wielu sprawach duchowny wspomina także na swoim blogu i Twitterze. W 2020 roku opisał historię mężczyzny, który miał paść ofiarą księdza pedofila, a sprawę miał tuszować arcybiskup katowicki Wiktor Sworc. Za swój tekst został później pozwany przez tarnowską kurię.