Pogoda. Czy w weekend będzie padać? Bąbel chłodu zaatakuje Polskę. Wrócą przymrozki

Koniec kwietnia przyniesie dużą zmianę, w porównaniu do pogody, którą cieszyliśmy się w miniony weekend. Obecnie możemy cieszyć się słoneczną aurą i niemal letnią temperaturą. W kilkadziesiąt godzin sytuacja ta jednak diametralnie się zmieni. Pojawi się śnieg w górach oraz przymrozki. Jaka pogoda czeka nas w Polsce?

W poniedziałek nad Skandynawią utworzył się aktywny niż z centrum nad Morzem Północnym. Spowoduje on atak zimy i silną śnieżycę, która pojawi się w Norwegii czy Szwecji. W najbliższych dniach niż ten wpłynie także na pogodę w Polsce. 

Zobacz wideo Aplikacje do sprawdzania pogody

Prognoza pogody na najbliższe dni - jaki będzie przedmajowy weekend?

Chłodne, arktyczne powietrze w ciągu kilkunastu najbliższych godzin zacznie nadciągać także nad Polskę. Zimno zrobi się nie tylko w naszym kraju, ale dotrze także aż nad Bałkany. Upały w tym czasie będą obecne natomiast w Hiszpanii czy Portugalii, więc te kierunki mogą okazać się bardziej odpowiednie na majówkę. 

W Polsce chłodniej zrobi się już od wtorku 25 kwietnia. Najcieplej w ciągu dnia będzie w Białymstoku, gdzie termometry pokażą maksymalnie 16 stopni. W pozostałych regionach będzie od 10 do 13 stopni. Przymrozki pojawią się w nocy w wyższych partiach gór. W północno-wschodniej Polsce zapowiadane są jeszcze opady deszczu - w województwie warmińsko-mazurskim mogą być one intensywne.

W środę 26 kwietnia będzie od 9 do 11 stopni. W czwartek natomiast temperatura maksymalna prognozowana jest na 10-12 stopni. W środę należy spodziewać się całkiem sporych rozpogodzeń. W czwartek prognozowane są jednak przelotne opady deszczu, które zajmą tereny od północnej do centralnej Polski. 

Noce ze środy na czwartek i z czwartku na piątek przyniosą przymrozki na nizinach i mróz w górach. Wówczas też na południu kraju może pojawić się śnieg. Spodziewane ochłodzenie prawdopodobnie nie wpłynie negatywnie na wegetację roślin. 

Czy będzie padać w weekend? W niedzielę tylko 11 stopni w Warszawie

W piątek 28 kwietnia temperatura zacznie rosnąć. Od 12 do 13 stopni będzie w Białymstoku i Gdańsku. Temperatura do 14 stopni zapowiadana jest w Szczecinie, Olsztynie, Lublinie i Toruniu. W pozostałych miastach będzie od 15 do 16 stopni. W piątek intensywne opady mają pojawić się w województwach lubuskim, wielkopolskim, dolnośląskim, opolskim i śląskim. 

Weekend przed majówką większość z osób wykorzysta do dłuższego wyjazdu, bowiem 1 maja - w poniedziałek - wypada dzień wolny od pracy. To samo dotyczy środy 3 maja. Zanim jednak nastanie maj, w sobotę meteorolodzy zapowiadają od 13 stopni na wschodzie do 15 stopni na południu i zachodzie kraju. W niedzielę najzimniej ma być w Warszawie, gdzie temperatura spadnie do 11 stopni. W tym czasie w Szczecinie będzie do 20 stopni. 

Ze wstępnych prognoz synoptyków wynika, że w sobotę deszcz pojawi się w województwie podkarpackim. W niedzielę natomiast ma padać w województwach śląskim i małopolskim. Natomiast majówka zapowiada się na słoneczną i ciepłą. 

Prognoza długoterminowa jest obarczona dużą niepewnością. Wynika to z ryzyka wystąpienia nagłych zjawisk meteorologicznych, jak i z różnorodności wykorzystywanych w modelach prognostycznych założeń fizycznych, statystycznych oraz równań matematycznych.

Więcej o: