W środę 19 kwietnia obchodzić będziemy 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Tego dnia w wielu miastach w ramach akcji Żonkil rozdawane będą papierowe kwiaty, które będzie można przypiąć do ubrania. W tym roku w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Białymstoku, Lublinie i Wrocławiu rozdanych zostanie 450 tys. kwiatów. Liczba ta symbolizuje Żydówki i Żydów, "którzy byli zamknięci w getcie warszawskim w momencie jego największego przeludnienia - wiosną 1941 roku" - czytamy na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Żółte żonkile, które będziemy mieli okazję zaobserwować zarówno na ulicach, jak i w telewizji, od 2012 roku na stałe wpisały się w obraz obchodów tego wydarzenia dzięki muzeum POLIN. W rocznicę zrywu wolontariusze rozdają przechodniom papierowe kwiaty na wzór żonkili. Są one symbolem pamięci, szacunku i nadziei, wiążą się też z postacią Marka Edelmana. W książce pod tytułem "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall przywołana została postać tego polskiego lekarza o żydowskim pochodzeniu i jednego z przywódców powstania. W każdą rocznicę powstania dostawał on żółte kwiaty od anonimowej osoby. Sam przynosił też żonkile pod pomnik Bohaterów Getta w Warszawie, by w ten sposób uczcić pamięć i oddać hołd poległym. Robił to każdego roku aż do śmierci.
Człowiek, który składał żółte kwiaty pod pomnikiem getta - powstaniec i lekarz - wiedział, jak trzeba ginąć i jak należy żyć. Niech nasze żółte żonkile będą symbolem życia
- pisała o Edelmanie w 2015 roku Hanna Krall specjalnie dla Muzeum POLIN. W tym roku z inicjatywy prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego żółte papierowe żonkile rozdawane będą nie tylko w polskich miastach. "Z okazji 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim wyprodukowaliśmy 150 tysięcy dodatkowych (poza 450 tysiącami, które będą rozdawane w Polsce) papierowych kwiatów. Trafiły one do gmin i organizacji żydowskich na całym świecie. Inicjatywę wsparł Ronald S. Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów i członek Rady Muzeum POLIN. Światowy Kongres Żydów jest jednocześnie partnerem tych działań" - czytamy na stronie muzeum.