Pierwsze wzmianki na temat kolejnych ruchów partii rządzącej w sprawie katastrofy smoleńskiej pojawiły się w ubiegłą niedzielę (16 kwietnia). Były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wspomniał wtedy o zawiadomieniu, które do prokuratury planuje złożyć podkomisja smoleńska. Chodzi o podejrzenie przeprowadzenia "zamachu" na życie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i "morderstwo" 95 osób znajdujących się w wojskowym samolocie. Kwestię kolejnego postępowania w tej sprawie poruszył również Jarosław Kaczyński przy okazji 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
- Za chwilę zostanie złożone zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia z art. 134. kodeksu karnego, przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczypospolitej - zapowiedział Jarosław Kaczyński. - Bo polskie organy śledcze prowadzą śledztwo odnoszące się do katastrofy i jej przyczyn, ale takiego śledztwa ciągle nie prowadzą. Mam nadzieję, i wyrażam ją w tym miejscu, że podejmą tę sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy, bo dziś, aby podejmować te sprawy ciągle trzeba odwagi. I z góry za tę odwagę dziękuję - argumentował. Powrót do sprawy sprzed ponad dziesięciu lat nie spodobał się jednak wielu politykom, którzy swoje zdanie wyrazili na Twitterze.
Część wypowiadających się polityków zwróciła uwagę na długość trwania i sam przebieg śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. "Rządzą prawie osiem lat, od katastrofy smoleńskiej minęło 13 i dopiero teraz prezes Kaczyński zapowiada złożenie wniosku do prokuratury w trybie art. 134. kk (zamach na życie Prezydenta RP), po ośmiu latach, serio? Dziadeusz Jarosław odleciał dokładnie tak samo jak Antoni. Przerażające" - stwierdził poseł lewicy Tomasz Trela.
"Przypomnijmy. Rząd PiS od sześciu lat dysponuje gotową skargą na Rosję do Międzynarodowego Trybunału w Hadze ws. zwrotu wraku Tu-154. Nie składa skargi tylko od sześciu lat 'prowadzi analizy', czy złożyć" - czytamy na profilu senatora Krzysztofa Brejzy.
Na Twitterze nie brakowało również odniesienia do zbliżającej się kampanii wyborczej. "13 lat dochodzenia i symboliczne połączenie własnych rządów z katastrofą. Ledwo pamiętał, żeby chociaż na końcu wspomnieć o ofiarach, w tym o własnym bracie. Nieustające danse macabre" - podsumował dłużące się śledztwo europoseł Marek Belka.
"Po 13 latach od katastrofy smoleńskiej Kaczyński znów chce jej użyć w kampanii wyborczej. Tym razem Ziobro ma zbadać, kto zamordował prezydenta. Prezes PiS jeszcze się nie natańczył na trumnach. Jego bezduszny cynizm poraża" - napisał poseł Platformy Obywatelskiej Mariusz Witczak.
Poseł KO Maciej Lasek pokusił się nawet o stworzenie "Krótkiego słownika smoleńskiego", w którym umieścił opracowane przez siebie definicje:
"Krótki słownik smoleński:
1) Zbrodnia smoleńska - podział Polaków spowodowany kłamstwami PiS.
2) Kłamstwo smoleńskie - próba wmówienia, że rząd oddał śledztwo Rosji, choć Polska prowadzi śledztwo od 10.04.2010 do dzisiaj.
3) Zamach smoleński - kłamstwa PiS w celu osiągnięcia celów politycznych".