Jak podaje Onet za Polską Agencją Prasową, Piotr Kotwicki (zgodził się na podanie pełnych danych) dobrowolnie poddał się karze. Jego obrońca zaproponował, aby radny Prawa i Sprawiedliwość został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, a także, aby zostały mu zasądzone pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów i nawiązka na rzecz nastolatek - dla jednej w wysokości 40 tys. złotych, a dla drugiej - 20 tys. Prokurator, pełnomocnik pokrzywdzonych oraz sąd zgodzili się na taką karę. Sędzia uznał, że będzie ona wystarczająca. Piotr Kotwicki zobowiązał się także do pisemnego przeproszenia poszkodowanych.
Do wypadku doszło 4 marca ubiegłego roku na ulicy Warszawskiej w Radomiu. Piotr Kotwicki próbował ominąć pojazd, który zatrzymał się przed oznakowanym przejściem, aby przepuścić grupę pieszych. Radny PiS wjechał w przechodzące przez pasy nastolatki. Jedna z nich doznała złamania kości śródstopia, a druga - urazu czaszkowo-mózgowo-twarzowego. W chwili zdarzenia Kotwicki był trzeźwy - prokuratura potwierdziła, że badania nie wykazały obecności alkoholu lub substancji psychoaktywnych w jego organizmie. Śledczy ustalili, że radny jechał za szybko, przekraczając prędkość o co najmniej 35 km/h.
"Jestem głęboko wstrząśnięty i załamany tragicznymi skutkami tego zdarzenia, bólem dzieci i rozpaczą ich rodzin. Kwestia zdrowia dzieci jest teraz dla mnie absolutnie najważniejsza. Z całego serca chcę zrobić wszystko, co mogę, aby pomóc im w powrocie do zdrowia" - napisał w oświadczeniu. Dodał, że zawiesza wszelką aktywność społeczno-polityczną, w tym także członkostwo w klubie radnych PiS. "Modlę się za zdrowie poszkodowanych dzieci i proszę wszystkich za modlitwę w ich intencji" - zaznaczył.
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: