W niedzielę służby z województwa lubelskiego poinformowały, że wyłowiły z rzeki Wieprz ciało kobiety, najprawdopodobniej 36-letniej mieszkanki okolicy - podaje Radio ZET. Operację wyłowienia zwłok przeprowadzono w pobliżu miejscowości Szczekarków, ok. 30 km na północ od Lublina. Jak zaznaczyli strażacy, kobieta była poszukiwana od grudnia 2022 r. Wtedy wskoczyła do wody, ponieważ chciała ratować swojego syna, który wpadł do rzeki. 10-latek nie przeżył wypadku i zmarł w szpitalu.
Rozgłośnia cytuje słowa dyżurnego Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie asp. szt. Krzysztofa Muszyńskiego. Jak się dowiadujemy, ok. godz. 7.50 nad ranem w rejonie Szczekarkowa, w powiecie lubartowskim, małżeństwo zauważyło wystającą w wodzie przy konarze nogę. Wezwali strażaków, którzy po dotarciu na miejsce wyłowili z wody ciało kobiety. - Najprawdopodobniej jest to poszukiwana od grudnia 36-latka. Wstępnie ubiór się zgadza. Jednak jej tożsamość muszą potwierdzić dodatkowe badania - poinformował strażak Radio ZET.
Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego roku w miejscowości Chlewiska niedaleko Lubartowa doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z relacji świadków wynika, że kobieta ratowała dziecko, które wpadło do koryta rzeki Wieprz. Po kilku godzinach akcji ratunkowej udało się wyłowić z wody chłopca, który trafił pod opiekę ratowników. - Pomimo udzielonej reanimacji chłopczyk zmarł - informowała wówczas w rozmowie z Polską Agencją Prasową mł. asp. Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Od czasu wypadku służby szukały matki 10-latka.