Zdarzenie miało miejsce w Wielką Sobotę po godzinie 15.00 na cmentarzu przy ul. Białej. Kobieta, która przechodziła wśród cmentarnych alejek, usłyszała wołanie o pomoc. Okazało się, że dochodziło z otwartego grobu, w którym leżał zakrwawiony mężczyzna.
Mężczyzna przyszedł na grób swojej matki. W pewnym momencie oparł się o betonową płytę, ta pękła i wpadł on do środka. Do tego spadły na niego betonowe elementy płyty", przez co nie był w stanie wydostać się samodzielnie z grobu - podaje portal lublin112.
O godzinie 15.15 otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do grobu. Na miejsce skierowano zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Lublinie, gdzie mieści się specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego - przekazał rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy kapitan Andrzej Szacoń, w rozmowie z Radiem Lublin.
Lokalne media podają, że akcja wyciągnięcia mężczyzny z grobu trwała kilkadziesiąt minut. Z uwagi na fakt, że znajdował się na głębokości ok. 5 metrów, do pomocy została zaangażowana grupa ratownictwa wysokościowego z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie. Ponadto na początku służby musiały zająć się opatrzeniem ran poszkodowanego, a dopiero potem rozpocząć akcję wydobycia go z grobu. Po wszystkim mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Funkcjonariusze ustalają dokładne przyczyny zdarzenia.