O decyzji Sądu Rejonowego w Częstochowie poinformowała PAP, której depeszę publikuje onet.pl. - Oboje (matka i ojczym dziecka - red.) zostali aresztowani na trzy miesiące. Postanowienie oczywiście nie jest prawomocne, można je zaskarżyć, ale wykonalne - przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz. We wtorek 4 kwietnia częstochowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa 8-letniego chłopca, a także spowodowania u niego oparzeń głowy, klatki piersiowej oraz kończyn. - Śledztwo to będzie także dotyczyć znęcania się nad tym chłopcem ze szczególnym okrucieństwem oraz narażania go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Z informacji udostępnionych przez częstochowską policję wynika, że funkcjonariusze zostali zaalarmowani przez ojca 8-latka, który zastał swojego syna z obrażeniami ciała leżącego w łóżku w jednym z mieszkań w dzielnicy Stradom w Częstochowie (woj. śląskie). Chłopiec został przetransportowany do szpitala. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach walczą o jego życie.
Zarzuty w sprawie usłyszeli zatrzymani przez policję 27-letni ojczym oraz 35-letnia matka dziecka. - Dawidowi B. prokurator zarzucił, że 29 marca br. usiłował pozbawić życia swojego pasierba, polewając go wrzątkiem i umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował ciężkie obrażenia ciała - oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, cytowany przez TVN24. Mężczyźnie zarzucono także znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad chłopcem poprzez bicie go, przypalanie papierosami, a także spowodowanie u niego złamań i rozległych ran oparzeniowych.
Matka chłopca podejrzana jest o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Uznano także, że udzieliła pomocnictwa mężowi w znęcaniu się nad synem. W momencie popełniania przez 27-latka przestępstwa kobieta nie reagowała, a także nie udzieliła swojemu dziecku pomocy. Zdaniem 35-latki zaniechała wszelkich działań ze strachu. Zatrzymany ojczym chłopca przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, jednak odmówił składania wyjaśnień. Do winy przyznała się także matka dziecka. Z inicjatywy prokuratora do sądu skierowany został wniosek o umieszczenie obojga podejrzanych na trzy miesiące w areszcie.