Pub czy reaktywacja Kwejka z 2012 roku? Mentzen nie mógł się zdecydować

Agata Polcyn
Pub Mentzena w Toruniu to miejsce tuż obok pomnika Mikołaja Kopernika, wokół którego przez cały rok krążą turyści. Lider "Nowej Nadziei" czasem sam przychodzi tam na burgera. Jeśli akurat nie ma go w pobliżu, fani polityka i tak mogą zrobić sobie z nim zdjęcie. W rogu sali czeka na nich kartonowa podobizna tiktokera o naturalnych wymiarach.

Przed wizytą w Pubie Mentzen nie wiem, czego się spodziewać. W recenzjach Google widzę sporo pochwał za dostępność kraftowego piwa. Są też głosy klientów, którzy narzekają na nieestetyczne, wytarte kanapy. Jednak to nie meble są tu najistotniejsze. Za sprawą niecodziennego, ukutego głównie z memów wystroju, lokal stał się atrakcją turystyczną Torunia. Idę tam niezapowiedziana i nie ujawniam się jako dziennikarka. Z obsługą umawiam się na rozmowy innego dnia, poza pubem. 

Zobacz wideo Śmiszek: Po wyborach dojdzie do pełnoprawnej koalicji PiS z Konfederacją

Na randkę do Mentzena

Liczyłam, że uda mi się porozmawiać z kimś przy barze, ale nie ma tu na to miejsca. Klienci ustawiają się w kolejce po zamówienia, a potem siadają do stołów przy planszówkach i piwie. Sama zamawiam bezalkoholowego drinka. Chociaż jest smaczny i ładnie podany, to trudno przechodzi mi przez gardło. Zastanawiam się, co by się stało, gdyby pozostali goście lokalu zorientowali się, że jestem "lewaczką z Czerskiej". Obserwując ich, myślę o tym, ilu zgadza się z "Piątką Mentzena" - "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Co prawda "kuce" - czyli uczesanie, które dawniej było znakiem rozpoznawczym korwinistów - naliczyłam na sali tylko dwa. Ale moją uwagę zwraca to, że są tu głównie mężczyźni. Ewentualnie pary. Pytam potem pracownika, czy to zawsze tak tu wygląda. Przytakuje, ale zaznacza, zdarzały się też wieczory panieńskie.

Sławomir Mentzen i jedna z jego '100 ustaw' Mentzen i jego sto ustaw. A w nich: rozwód za zgodą biskupa i 10 lat za aborcję

- Przychodzą też "tinderowe" randki. To bardzo widać - wyjaśnia Tomek*, który pracuje w pubie. Słyszę rozmowę jednej z takich par. Chłopak tłumaczy dziewczynie, że zwykle przychodzi tu z kolegami, z którymi chodził do gimnazjum. Siadają przy Muzeum Memów. Podobne widziałam w niejednym punkcie ksero, ale to w pubie jest zrobione "na bogato". Neonowy napis i przeszklone gabloty, a w nich kolorowe obrazki przedstawiające głównie polityków PiS-u i Platformy Obywatelskiej. Kto jest kuratorem ekspozycji? Od obsługi dowiaduję się, że to zadanie osób z Kancelarii Mentzen - kolejnego biznesu następcy Korwina. Firma oferuje wsparcie prawne i doradztwo finansowe dla przedsiębiorców. Jej pracownicy czasem wpadają do pubu na integrację. To podobno ich autorskie memy.

- Fajne, takie coś innego. Na śmiesznie - komentuje wystawę mężczyzna, zwracając się do swojej towarzyszki. Przyglądam się dłużej obrazkom za szkłem. To głównie grubo ciosane żarty, wypisane równie tłustą czcionką. Jest o piwie, podatkach i inflacji. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, czy go to bawi, to w wielu miejscach lokalu znajdzie klucz interpertacyjny - wielkie neonowe "XD".

Muzeum Memów w pubie MentzenaMuzeum Memów w pubie Mentzena Agata Polcyn

Mecze, nie Mentzen

Pracownicy pubu, z którymi rozmawiam, twierdzą, że goście tego miejsca, to wcale nie twardy elektorat Konfederacji. - Jest wielu turystów, sporo osób myśli, że to wciąż dawny lokal, w którym organizowane były potańcówki - twierdzi Iza*. Jej zdaniem większość klientów przychodzi po prostu obejrzeć mecz i napić się piwa, nie zważając na politykę. Nie dowierzam. Na wyświetlaczu za barem pojawiają się dowcipy o politykach PiS wkręcających żarówkę, tuż przy wejściu umieszczono "zakaz skrętu w lewo", podobizny Mentzena czyhają na gości w menu, na ścianie i w formie kartonowej figury.

Toaleta w Pubie MentzenaToaleta w Pubie Mentzena Agata Polcyn

Ale najciekawiej jest w łazience. Z głośników płyną fragmenty przemówień. Duda rapuje o "ostrym cieniu mgły", Morawiecki mówi o polskich jabłkach i "przyjaciołach z Norwegii". Na drzwiach toalet umieszczono podobizny premiera, a w muszli symbole sierpa i młota. Trudno to wszystko zignorować. - No ale je**banie PiS-u nie jest przecież zastrzeżone dla Konfederacji - ucina jedna z barmanek. Niby tak, w końcu remiks autorstwa Cypisa można było usłyszeć także podczas wielu strajków kobiet. Lecz "dekoracje" uderzają nie tylko w Zjednoczoną Prawicę. Jest też podświetlana grafika o "lewakach", którzy "zawisną zamiast liści". W tym otoczeniu zaskakuje koszyczek menstruacyjny stojący przy łazienkowym zlewie. - To oddolna inicjatywa i nie wiem, czy Sławek w ogóle o tym wie. Mam nadzieję, że po tym tekście, nam tego nie usunie - mówi mi potem Iza.

Poza tym, że trudno mi zrozumieć, jak można się tu dobrze bawić, ignorując wszystko, co mówi Mentzen, to czuję się też po prostu przebodźcowana. Niemal każdy kąt w Pubie Mentzen próbuje puszczać do klientów oko. W takich warunkach łatwo zapomnieć, jakie polityczne pomysły lider Konfederacji firmuje swoim nazwiskiem.

Łazienka w Pubie MentzenŁazienka w Pubie Mentzen Agata Polcyn

Podcast 'Bosak & Mentzen' Mentzen i Bosak zrobili razem podcast. "Bez poprawności politycznej"

"Nie rozmawiamy o polityce"

Moi rozmówcy deklarują, że ich poglądy są bardzo odległe od tego, co Mentzen prezentuje na TikToku. Jak to się stało, że tu pracują? - Bardzo długo śmiałem się z tego z moimi znajomymi - przyznaje Tomek. Wygrał przymus ekonomiczny. - No ale tak wyszło, szukałem pracy, a tu otwierała się kuchnia. A warunki zatrudnienia, jak na toruńskie gastro, są bardzo dobre - podkreśla. Izę skusiła możliwość zdobycia doświadczenia. Docenia też wysoką stawkę godzinową i możliwość ubezpieczenia. - W Toruniu w takich lokalach często proponują pracę bez umowy, za mniej niż najniższą krajową. A tu wszystko się zgadza - wyjaśnia. Z kolegami zza baru nie rozmawia o polityce. - Gdybym chciała udostępnić na swoim profilu np. grafikę strajków kobiet, to nikt się o to nie czepia - wyjaśnia Iza.

Menu w Pubie MentzenMenu w Pubie Mentzen Agata Polcyn

Burger z halloumi na piątek

Zerkam na galerię zdjęć w gablotce podpisanej "Tych klientów nie obsługujemy". Nie widzę tam podobizny Patryka Jakiego, chociaż wstępu do lokalu nie ma jego szef - Zbigniew Ziobro. Jeśli nawet Jaki zdecydowałby się na wizytę u Mentzena, menu by go rozczarowało. W karcie brakuje steka, czyli tego co polityk Solidarnej Polski bardzo lubi. Jest za to kilka memów z właścicielem lokalu (także z kategorii "chłop przebrany za babę"), jest kiełbasa wyborcza i bezmięsny burger z halloumi. Czyżby ukłon w stronę rowerzystów i wegetarian? - To na piątek. W ten dzień Mentzen nie je mięsa. W pozostałe zamawia burgera wołowego bez pomidorów - wyjaśnia osoba pracująca w kuchni. Iza twierdzi, że większość klientów z pewnością nie zagłosuje na Konfederację. Tomek jest innego zdania. - Pewnie nie wszyscy. Ale większość tak.

Dekoracje w Pubie MentzenDekoracje w Pubie Mentzen Agata Polcyn

Więcej o: