Wiosenna pogoda jest wciąż zakłócana przez zimne powietrze, które pojawiło się za sprawą nadciągającego frontu. Polska znajdzie się pod jego wpływem, co oznacza nagłe ochłodzenie i opady.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
W kraju w przeważającym stopniu będą panować niekorzystne warunki biometeorologiczne. Przewidziany jest porywisty wiatr, zimno, opady oraz szybki wzrost ciśnienia, który szczególnie odczuwalny będzie na północy Polski - informuje IMGW.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie meteorologiczne dla powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego, znajdujących się na południu województwa małopolskiego. W tych rejonach spadnie śnieg, a alert obowiązuje w niedzielę 2 kwietnia od godziny 10:00. Przyrost pokrywy śnieżnej zapowiadany jest w wysokości od 10 do 13 centymetrów.
W dzień przewiduje się pochmurne niebo z rozpogodzeniami na północnym zachodzie. W Bieszczadach i Beskidach spadnie do 5 cm śniegu i aż do 10 cm w Tatrach. Na Podkarpaciu temperatura osiągnie od 2 do 11 stopni Celsjusza.
W niedzielę możemy spodziewać się chłodnego frontu napływającego z północy. Przyniesie on arktyczne powietrze ze Skandynawii, gdzie rozwija się antycyklon odpowiedzialny za niskie temperatury i mróz, który w Szwecji i Norwegii osiąga do -25 stopni.
Front negatywnie wpłynie na pogodę w Polsce, ponieważ na względnie krótki czas przyniesie opady śniegu i przymrozki. Synoptycy na stronie dobrapogoda24.pl zapowiadają jednak, że powietrze ulegnie transformacji i mróz podczas nocy będzie słabszy niż na północy Europy.