Jarosław Szymczyk odpowiada na ustalenia "GW". "Atak na moje dziecko"

"Nie znam tego człowieka i nigdy z nim nie rozmawiałem. Jest on dla mnie zupełnie obcą osobą" - napisał gen. insp. Jarosław Szymczyk, odnosząc się w ten sposób do tekstu "Gazety Wyborczej", która poinformowała, że na weselu córki komendanta policji bawił się gangster Daniel K. Dodał, że "już w pierwszych godzinach po publikacji artykułu jego dziecko stało się obiektem fali okrutnego hejtu".

W piątek gen. insp. Jarosław Szymczyk opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do artykułu "Gazety Wyborczej". "W związku z dzisiejszą publikacją (...) insynuującą moją znajomość z mężczyzną podejrzewanym o handel narkotykami oświadczam, że nie znam tego człowieka i nigdy z nim nie rozmawiałem. Jest on dla mnie zupełnie obcą osobą. Nigdy też w żaden sposób nie wpływałem na tok prowadzonego w jego sprawie postępowania i nigdy tym postępowaniem się nie interesowałem. Ten człowiek bez żadnej taryfy ulgowej został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji i tymczasowo aresztowany decyzją sądu. O jego zatrzymaniu i aresztowaniu dowiedziałem się już po fakcie" - napisał komendant główny policji.

Zobacz wideo Piotr Müller chwali decyzję KE o dofinansowaniu dla rolników, jednak dodaje: To są środki niewystarczające

Jarosław Szymczyk podkreślił, że uważa za "bezprawne i niedopuszczalne użycie przez redaktora Marcina Pietraszewskiego [autora artykułu - red.] pełnego imienia i nazwiska córki, która do momentu aresztowania nie wiedziała nic o kryminalnej przeszłości męża swojej koleżanki". "Już w pierwszych godzinach po publikacji artykułu moje dziecko stało się obiektem fali okrutnego hejtu" - napisał, dodając, że jest to "efekt cynicznego, pozbawionego wyobraźni i profesjonalizmu artykułu, który odbiera jako atak" na najbliższą mu osobę. "Moja córka nie jest osobą publiczną i ma pełne prawo do prywatności. Atak na moje dziecko, podanie jej pełnych danych oraz konsekwencje, jakie obecnie ponosi, a także stan psychiczny, w jakim się znalazła, to powód, dla którego przeciwko autorowi artykułu kieruję sprawę na drogę sądową" - zapowiedział komendant policji.

Wypadek pod Dawidami Bankowymi Wypadek radiowozu z nastolatkami. Jeden z policjantów miał usłyszeć zarzuty

"GW": Gangster bawił się na weselu córki Szymczyka

Przypomnijmy, "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że były raper i gangster Daniel K. wraz z partnerką bawił się na weselu córki gen. Jarosława Szymczyka. Z informacji "GW" wynika także, że kiedy mężczyzna został zatrzymany, poprosił żonę o interwencję u córki szefa polskiej policji. Daniel K. został zatrzymany w 2009 roku jako podejrzany o handel narkotykami i udział w gangu Torcida. Gang skupiony wokół kiboli Górnika Zabrze był jednym z największych śląskich grup zajmujących się głównie handlem narkotykami.

Żona Daniela K. zeznała śledczym, że razem z córką Szymczyka i samym generałem chodzą na koncerty. - Ostatnio razem bawiliśmy się na Beyonce. Wtedy tata Kasi załatwił nam nocleg w Hotelu Łazienkowskim. Bilety mieliśmy za darmo, od generała - mówiła Maria H. K., którą cytuje "GW". Również raper opowiadał o bliskiej relacji, jaka łączyła ich z córką Szymczyka i o spotkaniach z samym komendantem głównym. - O mój związek [z Danielem K. - red.] najbardziej obawiała się moja najlepsza koleżanka Kasia. Jej tata jest wysoko postawionym policjantem, ona zna Daniela przeze mnie - przyznała Maria H.K., cytowana przez "Wyborczą".

Więcej na ten temat można przeczytać w poniższym tekście:

Raper Daniel K. "GW": Gangster bawił się na weselu córki Szymczyka. Generał komentuje

Więcej o: