Z Dunajca wyłowiono zwłoki. Tragiczny finał poszukiwań mężczyzny z Barcic

Policja wraz ze strażą pożarną wyłowiła ciało z Dunajca. Jak się okazało, był to mężczyzna, który zaginął w lutym. Wstępnie wykluczono, by do śmierci 32-latka przyczyniły się osoby postronne.

W niedzielę koło godziny 13:00 kajakarz płynący Dunajcem w okolicach mostu w Kurowie zauważył dryfujące na wodzie zwłoki. Na miejsce zostały wezwane służby. Straż pożarna wraz z policją wyłowiła ciało mężczyzny. 

- Na miejscu oględzin zwłok dokonali biegły i prokurator. Wstępnie wykluczono, by do śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie - powiedział sierż. szt. Bartosz Izdebski z Komendy Wojewódzkiej PolicjiKrakowie, którego cytuje serwis gazetakrakowska.pl.

Jak się okazało, z wody został wyłowiony mężczyzna, który był poszukiwany od 22 lutego. Jego tożsamość została potwierdzona przez bliskich, a ciało 32-latka przewieziono do laboratorium kryminalistycznego w Krakowie.

Policja - zdjęcie ilustracyjne Radlin. Od miesięcy mieszkał ze zwłokami w mieszkaniu. Są wyniki DNA

Już wcześniej podejmowano próbę wyłowienia zwłok

Zaginięcie 32-letniego Piotra zostało zgłoszone 22 lutego. Mężczyzna dzień wcześniej wyszedł z domu w Barcicach (woj. małopolskie) i od tamtej pory nikt go nie widział. Policja sprawdziła okoliczne lasy i przeczesała okolicę, ale bezskutecznie. 

Tego samego dnia zostały zauważone zwłoki dryfujące w Popradzie, a później w Dunajcu. Służby przez dwa dni starały się wydobyć ciało, jednak silny nurt i wysoki poziom wody uniemożliwiły akcję. Później wielokrotnie podejmowano próbę odnalezienia zwłok, sądząc, że mogły wpłynąć do jeziora Rożnowskiego. W poszukiwania ciała byli także zaangażowani nurkowie. Pomimo wielu wysiłków poszukiwania były dotąd bezowocne.

Więcej o: