Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał 90-letniemu Andrzejowi Pileckiemu zadośćuczynienie 8 lutego. To 1,5 mln zł wraz z odsetkami. Syn rotmistrza wnioskował o 26 mln zł.
- Nie można wycenić śmierci, a cierpienie Pileckiego [w więzieniu - red.] trwało ponad 300 dni. Trzeba się jednak odnieść do warunków ekonomicznych społeczeństwa - mówiła wówczas cytowana przez "Gazetę Wyborczą" sędzia Monika Łukaszewicz.
- W orzecznictwie podobne wyroki kształtowały się wokół miliona złotych. Zasądzone dzisiaj zadośćuczynienie jest więc wyższe niż zwykle, ze względu na skalę cierpienia, ale też dlatego, że [rotmistrz - red.] ratował państwo, a później został niegodnie potraktowany, nawet po śmierci - dodała sędzia.
Jak podał w sobotę portal Wnp.pl na podstawie doniesień PAP, pełnomocnik Skarbu Państwa złożył od tego orzeczenia apelację.
"Z oburzeniem i dużym zdziwieniem mój mocodawca przyjął do wiadomości informację o złożonej apelacji. O ile postawa prokuratury, która postanowiła uznać wyrok sądu, była w pełni zrozumiała, to stanowisko pełnomocnika Skarbu Państwa jest moim zdaniem przykre i nie do przyjęcia" - przekazała Polskiej Agencji Prasowej Anna Bufnal, pełnomocniczka Andrzeja Pileckiego.
Rotmistrz Witold Pilecki, jeden z bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego w czasie II wojny światowej, został po wojnie skazany przez komunistów na karę śmierci. Wyrok wykonano strzałem w tył głowy w 1948 roku. Ponad cztery dekady później, w 1990 roku, wyrok unieważniono.
Witold Pilecki był współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej, więźniem i organizatorem ruchu oporu w KL Auschwitz, autorem raportów o Holocauście. W 1947 roku został aresztowany przez komunistów. Przyznał, że w porównaniu z tym, co robiła bezpieka, Auschwitz był igraszką.
Witold Pilecki został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego w 2006 roku, a w 2013 został awansowany na stopień pułkownika.
W przeszłości rodzina Witolda Pileckiego otrzymała także odszkodowanie. W grudniu 1990 r. zasądzono wówczas na rzecz żony rotmistrza Pileckiego, córki oraz syna 500 mln ówczesnych złotych. Odszkodowanie przyznano w związku z tym, że rotmistrz Pilecki, przebywając w więzieniu, nie mógł pracować i utrzymywać bliskich.
Sąd stwierdził wtedy, że kwota ta ma charakter symboliczny, jednak powinna zagwarantować rodzinie Pileckich "prawo do godnego życia" i "stanowić symboliczną satysfakcję za to, co dotychczas przeżyli".
***
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: