Książę William przybył do Polski z dwudniową niezapowiedzianą publicznie wizytą. Zgodnie z programem wizytacji w czwartek (23 marca) odwiedził bazę wojskową na Podkarpaciu, gdzie spotkał się z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Miał też okazję rozmawiać ze stacjonującymi tam polskimi i brytyjskimi żołnierzami. Później następca tronu udał się do warszawskiego punktu dla uchodźców. W stolicy został powitany przez prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego.
W piątek (24 marca) książę Walii William złożył wieniec przy grobie nieznanego żołnierza, by następnie wziąć udział w spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Rozmowa dotyczyła sytuacji w Ukrainie i związanych z nią działań podejmowanych przez nasz kraj. Na koniec zaplanowano wizytę księcia Williama w Hali Koszyki, gdzie miał rozmawiać z młodymi uchodźcami z Ukrainy o ich doświadczeniach związanych z osiedleniem się w stolicy Polski.
Jak powiedziała ambasadorka Wielkiej Brytanii Anna Clunes, która była gościnią wiadomości TVP Info, celem pierwszej w tym roku wizyty w Polsce złożonej przez następcę tronu było lepsze poznanie i zrozumienie obecnej sytuacji w naszym kraju, a także osobiste podziękowanie żołnierzom i wolontariuszom za postawę przyjętą przez Polskę w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Był pod wrażeniem współpracy między żołnierzami polskimi i brytyjskimi. (...) Miał okazję też rozmawiać z grupą żołnierzy ukraińskich - mówiła o odczuciach księcia ambasadorka Wielkiej Brytanii.
Jak podkreśliła Anna Clunes, spotkanie księcia Williama z prezydentem Andrzejem Dudą miało charakter prywatny, ponieważ następca tronu nie pełni w swoim kraju roli politycznej. - Rozmawiali o sytuacji w Ukrainie, o stosunkach między naszymi narodami. On chciał osobiście podziękować panu prezydentowi w imieniu całej Wielkiej Brytanii - przekazała ambasadorka.