Tydzień temu na biurko dyrektora V Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Białymstoku trafił list, w którym uczniowie poprosili o interwencję i zwolnienie jednego z nauczycieli. "Napastliwe komentarze, prowokowanie niechcianego kontaktu fizycznego. Czujemy obrzydzenie i strach" - napisali. Podpisało się pod nim około 150 osób. Jak podkreślili, nauczyciel ten ma od lat opinię "predatora seksualnego".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Onet rozmawiał z uczennicami i absolwentkami szkoły, które opowiedziały o zachowaniu nauczyciela wychowania fizycznego. - Moje koleżanki z klasy doświadczyły niekomfortowych komentarzy czy niechcianego dotyku z jego strony. To oburzające, że w tak wspaniałej szkole uchowała się osoba postępująca w tak nieetyczny i obrzydliwy sposób - podkreśliła jedna z nich. Dziewczęta miały się bać wuefisty, a ten miał wchodzić do ich szatni nawet wtedy, kiedy się przebierały.
Jedna z absolwentek opowiedziała o sytuacji, do której doszło pięć lat temu, podczas zastępstwa. - Stanął naprzeciwko mnie, położył dziennik na moich kolanach, po czym przeszedł do sprawdzania obecności jak gdyby nigdy nic. Równocześnie dotykając mnie gdzieś po nodze, kolanie, subtelnie i delikatnie, aby nikt nie zauważył. Nie byłam w stanie się ruszyć, nic powiedzieć, zaprotestować. Sparaliżowało mnie - wspominała.
Rozmówczynie portalu podkreślały, że w szkole krążyło wiele plotek na temat zachowania wuefisty, powtarzać je mieli nawet nauczyciele, a nowe uczennice były ostrzegane przed nim przez starsze. - Prawdę mówiąc, wiedział o tym praktycznie każdy, a szczególnie te osoby, które zamieniły z nim chociaż kilka zdań. Częste podkreślanie swojej pozycji czy próba zaprezentowania siebie jako "władcy szkoły", a także opowiadanie o prywatnym kontakcie z absolwentkami. Od moich rówieśniczek wiem o nieodpowiednich komentarzach - powiedziała uczennica.
Z kolei absolwentka w rozmowie z Onetem zaznaczyła, że jedna z dziewcząt zgłosiła nieodpowiednie zachowanie nauczyciela i wtedy "została ukarana za prawdę". Jak dodała, musiała przepraszać go na forum nauczycieli oraz dyrektora za rozpowszechnianie plotek.
Antoni Ćwikliński, dyrektor V LO w Białymstoku, podkreślił, że wszystkie materiały, jakie otrzymał, przekazał kuratorium. Zawiesił również nauczyciela w obowiązkach. Sprawą zajmie się też rzecznik dyscyplinarny. - Czy jest winny, czy też nie, ważne, by nie miał kontaktu z młodzieżą - zaznaczył Ćwikliński.
Do zarzutów odniósł się sam nauczyciel, który został oskarżony przez uczniów o nadużycia. - Moje zawieszenie jest niezgodne z prawem, m.in. z Kartą Nauczyciela. Będę składał odwołanie - skomentował, zaprzeczając zarzutom. - To są bzdury. Do tej pory byłem wręcz ulubieńcem uczniów. Jak organizowałem wycieczkę, to miałem wielu chętnych, w tym dziewcząt - cytuje jego słowa "Kurier Poranny".
Nauczyciel stwierdził też, że atak jest wynikiem wewnętrznych rozgrywek w szkole. Nie powiedział jednak jakich. - W liście są same ogólniki, ciężko jest udowodnić, że nie jest się wielbłądem. Jest spora grupa uczniów, którzy jak ja są w szoku. Mówią, że wspierają mnie, trzymają kciuki. Nie widzę u siebie żadnej winy. Spokojnie czekam na informacje z komisji dyscyplinarnej - podsumował.
***
Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatków między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).
Pamiętaj, jeżeli Ty lub bliska Ci osoba padła ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc na Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" - 801 120 002 lub pod numer 112.