Do weekendu nad Polskę będzie napływać ciepłe powietrze polarne morskie znad Atlantyku, ale od soboty zacznie wypychać je chłód znad północnej Europy. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiadają opady deszczu ze śniegiem i przymrozki. Temperatura w ciągu dnia ma spaść poniżej 10 stopni Celsjusza, a nocą poniżej zera - zapowiedział kilka dni temu Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW.
Dobrze obrazuje to mapa udostępniona na Twitterze przez serwis meteoprognoza.pl. "I ten sufit spadnie nam na głowę po niedzieli" - napisali. Onet określił z kolei nadchodzące ochłodzenie "bąblem chłodu".
W weekend (25-26 marca) czeka nas na ogół zmienne zachmurzenie i przelotny deszcz. Miejscami mogą wystąpić burze. W sobotę temperatura wyniesie od 11-12 stopni na krańcach północnych do 14 stopni na południu. W niedzielę - od 8-10 stopni na północy do 12-13 na południu kraju.
Według prognozy IMGW w całej Polsce może mocno wiać. Najsilniejsze porywy wiatru - do nawet 85 km/h - wystąpią na Wybrzeżu.
Poniedziałek 27 marca zapowiada się pochmurnie, z opadami deszczu i deszczu ze śniegiem - prognozuje TVN Meteo. Termometry pokażą od 4-5 stopni na północy Polski do 6-8 na południu. Wiatr będzie słaby i umiarkowany. Portal dobrapogoda24.pl zapowiada z kolei, że w ostanie dni miesiąca możemy spodziewać się opadów śniegu i krupy śnieżnej, choć "prawdziwej zimy z tego nie będzie" ze względu na dodatnią temperaturę powietrza.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Nie wiadomo jeszcze, kiedy ponownie zrobi się ciepło. Jak podał w środę wieczorem IMGW, "według średnioterminowych prognoz numerycznych na razie nie widać końca nadchodzącego ochłodzenia, które już przedłuża się w dzisiejszych realizacjach modeli na pierwsze dni kwietnia".