"Gazeta Wrocławska" podaje nieoficjalnie, że do napadu na placówkę pocztową przy ul. Czarnieckiego doszło w środę ok. godz. 13. Napastnikiem miał być zamaskowany mężczyzna.
- Na poczcie zrobiła się szamotanina i słychać było krzyki. Zamaskowany mężczyzna w niebieskiej bluzie wybiegł z placówki pocztowej i zaczął uciekać. Pracownicy i klienci poczty próbowali go gonić. Uciekł w kierunku ulicy Długiej - mówiła w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" kobieta, która była świadkiem zdarzenia.
Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna zdołał cokolwiek ukraść.
- Na ten moment nie udzielamy żadnych informacji. Potwierdzamy, że miało zdarzenie o charakterze kryminalnym, nikt nie odniósł obrażeń - mówiła w środę tuż przed godz. 17 w rozmowie z Gazeta.pl starsza aspirant Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
***
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>