Od soboty 18 marca trwają poszukiwania dwóch wrocławianek - Renaty i Wiktorii Majchrzak. Matka i córka miały wyjść z domu na wrocławskim Biskupinie w poniedziałek, 13 marca, rano. Bliskim powiedziały, że jadą na prezentację produktu swojej firmy.
Zapowiedziały, że wrócą 14 marca, ale do domu już nie dotarły. Cztery dni później, w sobotę, były mąż Renaty Majchrzak zgłosił zaginięcie.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", historia jednak budzi wątpliwości. "Zaginione kobiety prowadziły bowiem firmę, która w ubiegłym roku oferowała na Allegro nagrobki, a od kilku miesięcy reklamowała ekologiczne, elektryczne piece marki SolZbych" - czytamy.
Z informacji "Wyborczej" wynika, że prezentacja, na którą pojechały, miała być u youtubera zajmującego się zieloną energią. Miały udowodnić mu, że piec, który firma zachwalała w internecie, w ogóle istnieje i działa.
Influencer zapewnił "GW", że nie wiedział nic o żadnym spotkaniu z którąkolwiek z kobiet. Przyznał, że nie dowierzał, że piece rzeczywiście istnieją i że na pewno osiągają reklamowane przez Renatę i Wiktorię Majchrzak parametry. W jego ocenie przeczyłoby to prawom fizyki, ale chciał produkt obejrzeć i przetestować. W odpowiedzi zaginione kobiety reagowały zarzutami, że internetowy twórca posuwa się do oszczerstw i gróźb.
Wcześniej kobiety miały prowadzić zakład kamieniarski, ale z ustaleń "GW" wynika, że to firma widmo. Gazeta dotarła nawet do pokrzywdzonych i oszukanych przez kobiety klientów. Ich konto na Allegro zostało objęte blokadą i obecnie nie ma żadnych aktywnych ofert.
Kobiety do dziś nie nawiązały kontaktu z rodziną.