Jak podaje "Gazeta Pomorska", do zdarzenia doszło po południu w domu przy ul. Prusa w Aleksandrowie Kujawskim. Lokalni dziennikarze informują, że około godziny 17 policja została wezwana w związku z awanturą domową.
Więcej szczegółów przekazała w Radiu ZET st. asp. Marta Białkowska-Błachowicz, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji z Aleksandrowa Kujawskiego.
- Około godziny 17 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące awantury domowej przy jednej z ulic na terenie Aleksandrowa Kujawskiego, wszczętej przez 35-latka. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że mężczyzna groził jej przedmiotem przypominającym broń. Kobieta z dziećmi w wieku 17, 11, 8 i 3, wybiegła z miejsca zamieszkania, a kiedy znaleźli się na ulicy, usłyszała dwa strzały - powiedziała.
Na miejsce przyjechali antyterroryści z Bydgoszczy. Później do policji wpłynęło zgłoszenie dotyczące uprowadzenia taksówki. - Około godziny 18:15 otrzymaliśmy zgłoszenie od taksówkarza, który wykonywał kurs do miejscowości Raciążek. Jego klient, poszukiwany przez nas mężczyzna, przyłożył kierowcy przedmiot przypominający broń do głowy, wypchnął go z pojazdu i odjechał - powiedziała rzeczniczka policji.
Poszukiwania 37-latka trwają. Jak podaje Radio Zet, policję w całym regionie postawiono w stan alarmowy.