Astronomiczna wiosna rozpocznie się już w poniedziałek (20 marca) o godzinie 22.24. Data ta jest ruchoma w przeciwieństwie do kalendarzowej, która przyjdzie dzień później. Można się również spodziewać znacznej poprawy pogody, ale - jak zapowiadają synoptycy - nie na długo.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Termin astronomicznej wiosny wyznacza punkt przecięcia dwóch okręgów zdefiniowanych w astronomicznych układach współrzędnych. Jednym jest ekliptyka, czyli trasa pozornego ruchu Słońca na niebie, gdy obserwujemy je z Ziemi, z kolei drugim - równik niebieski.
"Dokładnie o 22.24 Słońce podczas swojej rocznej, pozornej wędrówki przez niebo po ekliptyce, przetnie linię równika niebieskiego, w punkcie nazywanym 'Punktem Barana'. Od tego momentu nasza gwiazda dzienna osiągnie dodatnią wartość deklinacji. Mówiąc po ludzku: dziś pierwszy dzień astronomicznej WIOSNY!" - czytamy na profilu Z głową w gwiazdach, który prowadzi na Facebooku Karol Wójcicki.
"Zwyczajowo mówi się, że od dziś dzień będzie dłuższy od nocy... ale to nie do końca prawda. Taki będzie już trzeci dzień z rzędu na skutek zjawiska refrakcji atmosferycznej! Przez załamanie promieni światła w atmosferze możemy obserwować, jak Słońce wschodzi nieco wcześniej i zachodzi odrobinę później niż powinno. Ot, taki bonus od życia! Dzisiejszy dzień w Warszawie będzie już o 8 minut i 53 sekundy dłuższy od nocy!" - dodał Wójcicki.
Przez pewien czas w Polsce wiosenna będzie także pogoda. W poniedziałek 20 marca nad nasz kraj napłynie chłodniejsze powietrze, które obniży temperaturę. Sytuacja nie utrzyma się zbyt długo. Już w środę (22 marca) i czwartek (23 marca) termometry pokażą maksymalnie 16-20 stopni. Więcej na ten temat w artykule:
Synoptycy apelują jednak, by "nie popadać w euforię". Europejskie Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody przedstawiło 17 marca prognozę, według której między 27 marca a 23 kwietnia temperatura będzie niższa niż w latach 2004-2020. Na te cztery tygodnie do Polski mogą powrócić nawet przymrozki.