Rosyjskie ogórki na polskich bazarach mimo sankcji. Uwagę zwróciły też zagraniczne media. "O co chodzi?"

Mimo sankcji nałożonych na Rosję, handel tamtejszą żywnością nadal jest dozwolony. Rosyjskie warzywa kupić można m.in. w podwarszawskich Broniszach na największym w Polsce rynku rolno-spożywczym. - Klient ma prawo wyboru. Może kupić towar drogi - nieprzebadany lub tańszy, zdrowszy i jakościowo lepszy z Rosji - stwierdził w rozmowie z "SE" jeden z handlarzy.

Unia Europejska będzie rozmawiać z krajami trzecimi, by ukrócić omijanie sankcji wobec Rosji, Polska z kolei naciska na prace nad nowymi restrykcjami. Wspólnota do tej pory przyjęła 10 pakietów sankcyjnych i na razie nie toczą się poważne prace nad kolejnymi. To z kolei - jak wynika z rozmów brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej - irytuje Polskę.

Sankcje nie zabraniają jednak sprzedaży owoców i warzyw z Rosji. "Super Express" opisał sytuację bazarów w jednej z mazowieckich wsi. "Po wejściu do jednej z hal na terenie rolno-spożywczego rynku hurtowego w Broniszach naszym oczom ukazały się importowane rosyjskie ogórki!" - piszą dziennikarze tabloidu. Sprawa nie umknęła także uwadze zagranicznych mediów. "Z powodu wojny w Ukrainie obowiązują liczne sankcje UE. Na polskich rynkach pojawiły się tanie rosyjskie warzywa. O co w tym wszystkim chodzi?" - pyta "Berliner Zeitung".

Zobacz wideo Dlaczego Orlen nie zrezygnował z importu ropy z Rosji?

Polskie ogórki w polskich sklepach. "Powinniśmy być konsekwentni"

Jak czytamy, mimo że wielu przedsiębiorców wycofało się z interesów w Rosji, są tacy, którzy nadal handlują warzywami z Rosji i na Białorusi. Jeden z handlujących na terenie warszawskiego rynku podkreślił w rozmowie z tabloidem, że towar z Rosji "ma wszystkie wymagane dokumenty, badania i certyfikaty". - Jest dopuszczony do obrotu przez wszystkie państwowe instytucje: sanitarne, fitosanitarne, jakości handlowej i Urząd Celny. Posiada on badania na pozostałości pestycydów, metali ciężkich, chloranów i nadchloranów w przeciwieństwie do towaru polskiego i z innych krajów UE, których obowiązek badań pod względem zdrowotności nie dotyczy - tłumaczy Robert Nerlo i dodaje: - Klient ma prawo wyboru. Może kupić towar drogi - nieprzebadany lub tańszy, zdrowszy i jakościowo lepszy z Rosji.

Były minister rolnictwa Jan Ardanowski z PiS stwierdził w rozmowie z "SE", że w sprawie sankcji na Rosję "powinniśmy być konsekwentni". - Oprócz tego, że odcinamy się od węglowodorów rosyjskich, tak samo musimy się odciąć ze wszystkimi produktami pochodzącymi z Rosji - stwierdził.

Więcej aktualnych wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

UE będzie rozmawiać z krajami trzecimi w sprawie omijania sankcji wobec Rosji

Bruksela zapowiada ściślejszy monitoring wielu technologii, które mogą być wykorzystywane przez Rosję do celów wojskowych. W ostatnim czasie ich eksport do Rosji, w wyniku sankcji spadł, ale wzrósł do Turcji czy Kazachstanu, a z tych państw z kolei do Rosji. Polscy dyplomaci w Brukseli mówią, że walka z omijaniem jest oczywiście ważna, ale to nie powinno przesłonić prac nad kolejnymi restrykcjami, by jeszcze bardziej "przykręcić śrubę" i ograniczyć możliwości finansowania wojny rozpętanej przez Rosję w Ukrainie. A teraz w Brukseli coraz częściej można usłyszeć, że Unia powinna skupić się przede wszystkim na usuwaniu luk w sankcjach. - Co ma sprawa przestrzegania prawa od jego stanowienia. Wydaje się, że to szukanie powodów, by nie zaostrzać sankcji - mówią rozmówcy brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej.

Więcej o: