Ogromne poruszenie. "Pomnik upada", "Czas napisać biografię Wojtyły na nowo" [KOMENTARZE]

Jan Paweł II miał wiedzieć o molestowaniu i tuszować pedofilię w Kościele - takie wnioski płyną z najnowszego reportażu Marcina Gutowskiego w "Czarno na białym". Materiał wywołał ogromne poruszenie, a media społecznościowe zalewają dziesiątki komentarzy. "Pomnik upada. To proces nieodwracalny", "Czas napisać na nowo biografię Karola Wojtyły", "Symboliczny koniec jego mitu" - piszą na Twitterze publicyści.

Marcin Gutowski w nowym reportażu "Bielmo" przedstawia dowody, które wskazują, że w latach 1964-78 metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła tuszował pedofilię podległych mu księży. - Powiedział, że nie wie, co ma z tym zrobić. Widziałem jak rozdarty był pod tym ciężarem - wspomina 94-letni ksiądz Rembert Weakland.

Reportaż wywołał lawinę komentarzy w sieci. Część publicystów domaga się usunięcia pomników papieża Polaka.

"Wojtyła sam przenosił pedofilów z parafii do parafii. Coś obrzydliwego. Poraża zarówno ohyda tego człowieka, jak i całej tej czarnej dziury zwanej kościołem katolickim" - pisze Bożena Przyłuska, działaczka Warszawskiego Strajku Kobiet .

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

"Po dzisiejszym odcinku Bielma Marcina Gutowskiego już nikt nie będzie mógł powiedzieć, że Jan Paweł II nie wiedział o pedofili wśród księży. Nie dość, że wiedział, to ukrywał, przenosił do innych parafii, kierował do pracy z dziećmi!! Pomnik upada. To proces nieodwracalny" - dodaje dziennikarka Karolina Opolska. 

"Atomowy reportaż Marcina Gutowskiego teraz na TVN24. Tak, Karol Wojtyła nie tylko wiedział o pedofilii wśród księży, ale i osobiście jednemu z nich pomagał. Czas napisać na nowo biografię Karola Wojtyły i Jana Pawła II" - zauważa redaktor naczelny Gazeta.pl Rafał Madajczak.

"Pomniki Jana Pawła II zdemontować. To nie jest aż tak trudne" - dodaje Piotr Szumlewicz, Przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. 

"Jan Paweł II nie tylko wiedział o pedofilach w Kościele. On się z nimi przyjaźnił, czuwał przy ich łóżku, przenosił, chronił. Pozwalał by krzywdzili dzieci. Gwałcili. Za jego zgodą. Ofiary do dziś się boją jego świętości. 'Bielmo' to symboliczny koniec jego mitu. Wreszcie. Amen" - pisze dziennikarz Patryk Miś. 

"W moim rodzinnym miasteczku, w wielkopolskim Wyrzysku, są 2 pomniki: Powstańców Wielkopolskich i Jana Pawła II. Takich miast i miasteczek są w Polsce tysiące. Co teraz z tymi pomnikami?" - pyta aktywista Michał Przybylak. 

"Po obejrzeniu reportażu Marcina Gutowskiego można powiedzieć: Jana Pawła II nie ma i nigdy go nie było. Był i jest, choć na naszych oczach kruszejący, mit świętego i Wielkiego papieża. A przecież wciąż nie mamy prawdziwej, pełnej jego biografii" - dodaje dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek.

"Rząd PiS dał Rydzykowi ponad 200 milionów złotych oraz wartościowe grunty na muzeum "Pamięć i tożsamość im. św. Jana Pawła II" w Toruniu. 200 mln zł na muzeum JPII. 0 zł dla ofiar i bezkarność dla księży pedofilów" - zwraca uwagę Kamil Heyka z Nowoczesnej.

"Wstrząsające" - napisała krótko Karolina Hytrek-Prosiecka.

Terlikowski: To był główny błąd polskiego Kościoła

W rozmowie z "Faktem" głos w sprawie reportażu zabrał również Tomasz Terlikowski, katolicki publicysta. - Ten film pokazuje, że jedna z linii obrony Wojtyły przed rozmaitymi zarzutami jest nie do utrzymania (...) Widać, że Jan Paweł II miał kontakt z takimi sprawami. I wiedział, że są to sprawy prawdziwe - ocenia.

Jak podkreśla, lekceważenie tego problemu było znamienne dla całego Kościoła. - Wśród biskupów panowało wtedy przekonanie, że grzesznik, tak ich wtedy nazywano, który się pokaja, będzie próbował żyć inaczej - dodaje publicysta. 

To był główny błąd polskiego Kościoła, który przez lata budował wiarę polskich katolików na Janie Pawle II — notabene zupełnie inaczej niż Wojtyła, który zawsze mówił, że pierwszy jest Chrystus. Wiara budowana na człowieku musi się zawalić.

- podkreślał. 

"Wojtyła nie wiedział, co zrobić. Był rozdarty"

Dziennikarz wpadł na trop podejrzeń ws. Wojtyły w marcu 2021 roku, gdy otrzymał nagranie od jednej z ofiar generała Theodore'a McCarricka. To zapis jego rozmowy z 94-letnim wówczas Rembertem Weaklandem, który przez 10 lat był najwyższym przełożonym zakonu benedyktynów. - Kiedy stałem na czele zakonu, jeździłem do Polski. Odwiedzałem tam kardynała Wojtyłę. Pamiętam, że była tam sprawa arcybiskupa, który był pedofilem. Wojtyła przyznał, że wiedział o niej - słyszymy na nagraniu.

Wojtyła miał mówić Weaklandowi o doświadczeniach hierarchy i o własnych dylematach związanych z tą sprawą. - Powiedział, że nie wie, co ma z tym zrobić. Widziałem jak rozdarty był pod tym ciężarem - wspomina 94-latek.  

W reportażu wybrzmiewa również wątek ks. Bolesława Sadusia, który pracował w krakowskiej kurii, u boku Wojtyły. Odpowiadał tam za katechizację dzieci i młodzieży, a następne był proboszczem w parafii św. Floriana. Współpracował również z SB.

Z relacji świadków wynika, że przez lata molestował on chłopców, a gdy skandale z jego udziałem wyszły na jaw, przyszły papież w trybie pilnym wysłał go do Austrii. Gdy Wojtyła polecał Sadusia austriackiemu kardynałowi nie zająknął się o nadużyciach seksualnych polskiego księdza. Później wielokrotnie się z ks. Sadusiem spotykał. W ocenie reportera wysłanie księdza-pedofila za granicę to jasny przykład tuszowania pedofilii przez Karola Wojtyłę.

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście poniżej:

Jan Paweł II "Czarno na białym". Wojtyła krył księży pedofilów. "Był rozdarty"

Więcej o: