Jak informuje policja, 3 marca tuż po północy dyżurny wolsztyńskiej policji (woj. wielkopolskie) otrzymał wiadomość na temat suzuki swift, który znajdował się w okolicach ulicy Lipowej w Wolsztynie. Sposób jazdy wskazywał, że osoba kierująca samochodem może być pod wpływem alkoholu. Mimo nocnej pory auto nie miało włączonych świateł, ponadto osoba za kierownicą nie była w stanie jechać prosto.
Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze szybko zlokalizowali auto i dokonali kontroli drogowej. "Gdy podeszli do zatrzymanego samochodu zobaczyli za kierownicą… siostrę zakonną ubraną w habit i charakterystyczny kornet na głowie. Zachowanie kobiety wskazywało, że rzeczywiście jest pod wpływem alkoholu" - informuje w komunikacie policja.
Kierującą samochodem zabrano do jednostki policji i przebadano alkotestem. Badanie wykazało 1,66 promila alkoholu w organizmie. Jak informuje policja, kobieta wyjaśniła, że nie jest zakonnicą. "Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości" - czytamy.
Kobiecie grożą dwa lata więzienia.