Jak podaje w komunikacie Straż Graniczna, we wtorek funkcjonariusze z Centrum Nadzoru w Białymstoku zobaczyli na monitoringu kilkuosobową grupę osób, która przerzucała pakunki przez zaporę na granicy z Białorusią. Na miejsce przyjechał patrol z placówki Straży Granicznej w Czeremsze, który wylegitymował członków grupy.
Wśród nich byli obywatele polscy, a także osoby z Niemiec i Szwajcarii. "Osoby przyjechały w rejon polsko-białoruskiej granicy z rzeczami, które przerzucali na stronę białoruską. W trakcie czynności ustalono, że 5 osób złamało zakaz wejścia na pas drogi granicznej i przepisy porządkowe obowiązujące w strefie nadgranicznej" - podaje Straż Graniczna.
SG podaje, że wśród osób była 26-letnia obywatelka Niemiec, która "nie po raz pierwszy złamała zakaz wejścia na pas drogi granicznej i złamała przepisy porządkowe". "W związku z tym zgodnie z Ustawą o wjeździe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, pobycie oraz wyjeździe z tego terytorium obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i członków ich rodzin (Dz.U. 2021 poz. 1697) otrzymała ona decyzję o opuszczeniu Polski w terminie 5 dni z zakazem wjazdu obowiązującym na 5 lat" - pisze Straż Graniczna.
Jak informuje SG, kobieta nie chciała przyjąć mandatu. Funkcjonariusze przypominają, że zasady przebywania na pasie drogi granicznej regulują rozporządzenia wojewody podlaskiego. Przepisy zabraniają m.in. "przerzucania, przekazywania i odbierania przerzuconych lub przekazanych przez linię granicy państwowej przedmiotów".
Niezastosowanie się do zakazu przekraczania granicy państwowej w miejscach niedozwolonych czy wejście na pas drogi granicznej jest zagrożone karą grzywny do 500 zł.
---
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: