Dziennikarz zapytał premiera o słowa Kornela Morawieckiego na temat Rosji. "Umarli nie mogą się bronić"

Na wtorkowej konferencji prasowej dziennikarz "Faktów" TVN zadał premierowi Mateuszowi Morawieckiemu pytanie o wypowiedź jego ojca, Kornela Morawieckiego z 2018 roku. - Gdyby mój ojciec żył, a oddałbym za to naprawdę wszystko, na pewno wyjaśniłby to panu redaktorowi - skomentował prezes Rady Ministrów.

We wtorek 28 lutego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie odbyła się konferencja prasowa poświęcona aplikacji mObywatel. Na spotkaniu z dziennikarzami obecni byli premier Mateusz Morawiecki oraz sekretarz stanu w KPRM Adam Andruszkiewicz. Wśród pytań od zgromadzonych na sali reporterów, pojawiło się także jedno, dość tajemnicze od dziennikarza TVN.

Zobacz wideo Powyborcze zmiany w rządzie? "Skupiamy się na przekonaniu Polaków"

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Dziennikarz TVN zapytał premiera o słowa Kornela Morawieckiego

Po wypowiedziach polityków na wtorkowej konferencji prasowej głos powędrował do zgromadzonych w sali dziennikarzy. Dziennikarz programu "Fakty" telewizji TVN zapytał wówczas premiera:

Czy przed inwazją Rosji na Ukrainę uznałby pan za dyskwalifikujące i kompromitujące słowa, że 'Polska powinna bardziej zwracać uwagę na polepszenie stosunków z Rosją'?

Polityk poprosił o doprecyzowanie pytania i szczegółów wypowiedzi, ponieważ jak sam przyznał - "były bardzo tajemnicze". Premier oraz rzecznik rządu dopytywali, kto i kiedy wypowiedział te słowa. Reporter wyjaśnił prezesowi Rady Ministrów, że jest to dokładny cytat z wywiadu Kornela Morawieckiego przeprowadzonego w kwietniu 2018 roku. 

- Dziękuję bardzo. Jak wiecie szanowni państwo, umarli nie mogą się bronić i tyle mam do powiedzenia w tej sprawie - skomentował szef rządu. Dziennikarz jednak dopytywał, czy zdaniem premiera słowa te są właściwe. - Gdyby mój ojciec żył, a oddałbym za to naprawdę wszystko, na pewno wyjaśniłby to panu redaktorowi - odpowiedział Morawiecki. 

Sprzeczki podczas konferencji prasowej

Rzecznik rządu, Piotr Müller po pytaniu redaktora stwierdził, że "jest jakaś granica" i poprosił o zabranie głosu następną redakcję. Dziennikarz TVN chciał jednak zadać jeszcze jedno pytanie Adamowi Andruszkiewiczowi. "Sprzeczkę" pomiędzy rzecznikiem a redaktorem "Faktów" przerwał premier, który poprosił rzecznika o oddanie głosu dziennikarzowi tłumacząc, że "jeszcze się pokłócą w redakcji TVN". Andruszkiewicz ostatecznie usłyszał pytanie o swoje stanowisko w kwestii amerykańskiej obrony Polski. 

Więcej o: