Wyrzuciła psa z drugiego piętra. Zwierzę zmarło. "Przepraszamy cię Muniu"

42-latka wyrzuciła z balkonu w centrum Białegostoku psa. Usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami i grozi jej do pięciu lat więzienia. Zwierzę przeżyło upadek na beton, ale po kilku dniach jego stan tak się pogorszył, że trzeba było je uśpić.

W czwartek z drugiego piętra kamienicy w centrum Białegostoku został wyrzucony pies. Świadkowie zdarzenia przekazali policji, że na balkonie widzieli kobietę, która wyrzuciła zwierzę i schowała się do środka - podaje TVN24.

42-latkę zatrzymano, badanie alkomatem wykazało, że miała blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku przekazała stacji, że kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.

Zobacz wideo Minister środowiska o ustawie dot. ochrony zwierząt

"Przepraszamy cię Muniu za twoje życie"

Pies, który cudem przeżył wypadek, otrzymał imię Muniek. Trafił pod opiekę białostockiego schroniska i miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Po badaniach okazało się, że od dłuższego czasu był zaniedbywany przez właściciela

"Stan zdrowia Muńka jest bardzo zły i był już taki zapewne przed zdarzeniem" - pisali wolontariusze. 

Jak dodali, stan zwierzęcia mimo wdrożonego leczenia się pogarszał. We wtorek podjęto decyzję o jego uśpieniu. 

"Przepraszamy cię Muniu za twoje życie. Nie tak powinien żyć pies i nie tak powinien odchodzić" - czytamy na stronie TOZ Białystok.

"Doszło do całkowitego bezmoczu, pobierał pokarm z trudem przy pomocy człowieka, wszystko, co zjadł lub wypił, zwracał po kilku minutach razem z krwią. Cały czas miał ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym z powodu znacznego zatrucia organizmu mocznikiem, nie wstawał i nie podnosił się samodzielnie. Jego stan nie rokował poprawy, a cierpienie było zbyt wielkie" - piszą wolontariusze.

Ukraińscy żołnierze podczas ćwiczeń. Zdjęcie poglądowe. Tych z rejonu Bachmutu jest niewiele Bachmut na krawędzi, a kontratak tego nie zmienił

Więcej o: