Sen zimowy to stan hibernacji, w którą zapadają niektóre zwierzęta stałocieplne, by przetrwać ciężkie zimy. W normalnych warunkach niedźwiedzie zapadają w sen zimowy, gdy gwałtownie spadają temperatury, a las zaczyna pokrywać się śniegiem, więc trudniej o pożywienie - czyli mniej więcej od połowy listopada, do połowy marca.
"Zmiany klimatyczne mogą być utrudnieniem dla niedźwiedzi, szczególnie kiedy brak jest typowej zimy. Zagrożenie stanowi też dostępność jedzenia, jakie wyrzuca człowiek, co daje złudne poczucie ciągłej dostępności pokarmu nawet przy niesprzyjającej pogodzie. To powoduje, że naturalny zegar biologiczny niedźwiedzi czasami się rozstrajają" - czytamy na stronie WWF.
Pierwsze topy niedźwiedzia wrzuciło Nadleśnictwo Baligród w niedzielę 26 lutego. Zwierzę najwyraźniej przeszło część swojej trasy drogą, zostawiając wyraźne ślady łap.
Niedźwiedzie wybudzają się wiosną, ich tropy można więc uznać za pierwsze oznaki nadchodzącego ocieplenia. Może być jednak też tak, że niedźwiedź znów wróci do hibernacji. Sen zimowy nie trwa bowiem przez cały okres zimy, niedźwiedzie się budzą, gdy np. zostaną zaniepokojone głośnymi dźwiękami - pisze strefaagro.pl.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
- To nie jest tak, że idą spać na jesieni i się nie budzą. Nawet kiedy hibernują, to są momenty, że wstają na chwilę. One zasypiają, budzą się i znowu zasypiają - tłumaczyła w 2018 roku w rozmowie z TVN Meteo Anna Malinowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych.
Biorąc jednak pod uwagę ocieplający się klimat, można uznać, że tropy niedźwiedzia spotkane na przełomie lutego i marca to rzeczywiście zwiastun wiosny, a nie tylko przypadek. Szczególnie że w tym roku to już nie pierwszy przedstawiciel swojego gatunku.
W ubiegłym tygodniu obudziły się niedźwiedzie z wrocławskiego zoo - donosi "Gazeta Wrocławska". Dwie niedźwiedzice - Mania i Kora - pierwszy raz w tym roku wyszły na wybieg zewnętrzny. To - jak mówi cytowana przez gazetę Weronika Skupin z wrocławskiego zoo - zwiastuje nadchodzącą wiosnę. Mania i Kora na wybiegu spędziły kilka godzin.
"Gazeta Wrocławska" wyjaśnia, że kiedy jest zimno i mroźnie, wrocławskie niedźwiedzie są bardziej ospałe i niechętnie wychodzą na zewnątrz. Przez większą część dnia drzemią, jednak codziennie budzą się na czas posiłku. Niedźwiedzie żyjące w ogrodach zoologicznych, w przeciwieństwie do tych, które mieszkają na wolności, zimą nie zapadają w stan klasycznej, pełnej hibernacji.