21-latka uważała, że może być zaginioną Madeleine McCann. To nie pierwszy taki przypadek w Polsce

Media w Polsce i na świecie informowały w ostatnich dniach o 21-letniej Polce, która twierdziła w mediach społecznościowych, że może być zaginioną w 2007 r. w Portugalii Madeleine McCann. Polska policja wykluczyła jednoznacznie tę wersję. Do Fundacji ITAKA, zajmującej się poszukiwaniami zaginionych, podobne zgłoszenia dotyczące spraw zaginionych dzieci trafiają raz na kilka lat.

4-letnia Brytyjka Madeleine McCann zaginęła 3 maja 2007 roku podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Do tej pory śledztwo dotyczące zaginięcia dziewczynki nie zostało zamknięte. W sprawie jest jeden główny podejrzany.

Przed kilkoma dniami 21-latka z Wrocławia zaczęła publikować na Instagramie wpisy, nagrania i zdjęcia, które miały dowodzić tego, że to ona może być zaginioną dziewczynką. Profil Polki zaczął obserwować ponad milion użytkowników, o kobiecie rozpisywały się media w różnych krajach.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

21-latka przyznawała jednocześnie, że nie jest pewna, czy rzeczywiście jest zaginioną przed laty Madeleine McCann, dlatego bardzo zależało jej na kontakcie z rodzicami Madeleine i przeprowadzeniu testów DNA.

- Czynności wykonane przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji na tym etapie zaprzeczają wersji przedstawionej przez tę kobietę. Czynności co prawda trwają, ale już teraz można wykluczyć, że ta wersja jest prawdziwa - przekazał portalowi Gazeta.pl w czwartek rano mł. asp Paweł Noga z KWP we Wrocławiu.

W środę po południu bliscy młodej kobiety wydali oświadczenie za pośrednictwem facebookowego profilu "Zaginieni przed laty". Również potwierdzili, że wersja przedstawiona przez 21-latkę nie jest prawdziwa. Zaznaczyli, że przekazali w tej sprawie niezbędne dokumenty służbom.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

Polka twierdziła, że może być Madeleine McCann. ITAKA: Podobne sytuacje raz na kilka lat

- Raz na kilka lat zdarza się, że zgłasza się do nas osoba, która mówi, że zaginęła jako dziecko. Do tej pory żadne z takich zgłoszeń się nie potwierdziło - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezeska Fundacji ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.

Przedstawicielka fundacji zaznacza, że każda taka informacja jest dokładnie weryfikowana we współpracy z policją.

- Wokół historii zaginięć narastają różne mity, więc są też ludzie, którzy z różnych powodów utożsamiają się z takimi zdarzeniami. Czasami powodem są zaburzenia psychiczne, czasem chęć zwrócenia na siebie uwagi, bycia w świetle jupiterów, zarobienia pieniędzy - wylicza Izabela Jezierska-Świergiel.

- Zdarzają się także szczęśliwe odnalezienia po latach. Pamiętam historię kobiety, która zaginęła już jako dorosła osoba. Straciła pamięć, szukała swojej prawdziwej tożsamości i po kilku latach znalazła swoje zdjęcie na naszej stronie internetowej - wspomina ekspertka.

Madeleine McCann Polka uważa, że może być Madeleine McCann. Jest reakcja policji

"Bliscy zaginionych są naprawdę zmęczeni"

Jeśli ktoś twierdzi, że zaginął np. jako nastolatek czy osoba dorosła, pracownicy fundacji mogą zadać takiej osobie przekazane przez rodzinę pytania weryfikacyjne.

- Pozwalają one wstępnie ustalić, czy jest szansa, że ktoś mówi prawdę. To pytania np. o imię babci lub zwierzaka, ulubioną potrawę, konkretne wydarzenie, o ile takie informacje nie krążyły już wielokrotnie w mediach - wyjaśnia Izabela Jezierska-Świergiel.

Wiceprezeska ITAKI podkreśla, że fundacja stara się chronić rodziny przed kontaktami z osobami, które twierdzą, że to one są poszukiwanymi przez nich zaginionymi.

- Jeśli taka informacja, po dokładnym sprawdzeniu, okazuje się nieprawdziwa, w ogóle nie przekazujemy tego rodzinie zaginionej lub zaginionego. Nie ma sensu wystawiać bliskich na niepotrzebne cierpienie - mówi.

- To nie jest tak, że przy każdym zgłoszeniu od razu powiadamia się rodziny zaginionych i przeprowadza z ich udziałem badania DNA. Ochrona rodzin to nasz priorytet. Po latach bliscy są naprawdę zmęczeni sytuacją, w jakiej przyszło im żyć, można powiedzieć, że wręcz przeczołgani. Nadzieja nigdy nie umiera i bliskim wystarczy iskra, żeby na nowo się rozpaliła - podsumowuje rozmówczyni Gazeta.pl.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: