Od początku listopada 2022 roku, na wniosek straży granicznej, na polsko-rosyjskiej granicy zaczęła być budowana tymczasowa zapora z concertiny, czyli drutu żyletkowego. Wcześniej podobne ogrodzenie pojawiło się też na granicy z Białorusią. Teraz na granicy z tymi państwami ustawione zostały kolejne zabezpieczenia.
"Rozpoczęliśmy prewencyjną rozbudowę zabezpieczeń na granicy z Rosją i Białorusią. To element naszej strategii obrony i odstraszania. Pierwsze umocnienia są już rozmieszczane na granicy z Obwodem Kaliningradzkim" - napisał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, dodając do wpisu zdjęcia z granicy.
Pod wpisem pojawiły się ironiczne komentarze użytkowników Twittera, którzy podważają skuteczność takiej zapory w sytuacji, gdyby faktycznie doszło do zbrojnego ataku. "Że też Ukraińcy nie wpadli na ten genialny pomysł. Normalnie ruscy staliby do dziś pod granicą", "Mariusz, chcesz żeby umarli że śmiechu?", "W dobie myśliwców, rakiet i dronów odwalacie rekonstrukcje plaży w Normandii" - piszą użytkownicy.
"Ukraińcy te krzyże przeciw czołgowe spawali z profili dwuteowych typu HEB, a my ze zwykłych kątowników, żeby na zdjęciu wyglądało i po co to robić? Sztuka dla sztuki na użytek własnej propagandy? Kątowniki się do tego nie nadają, bo pod obciążeniem się rozegną" - tłumaczy kolejna osoba.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Na początku lutego 2023 roku MON poinformował, że w marcu powinna rozpocząć się budowa bariery elektronicznej przy obwodzie kaliningradzkim. Bariera ta ma składać się z systemu kamer i czujników ruchu. Ma być uzupełnieniem zbudowanej w 2022 roku na 186 kilometrze granicy stalowej zapory wysokiej na 5,5 m. Zapora elektroniczna ma być rozmieszczona docelowo na ponad 200 km długości. Gotowych jest już 10 z 11 odcinków zapory.