Przed rocznicą rosyjskiej agresji na Ukrainę przyjechałem z operatorem Patrykiem Larwińskim do Przemyśla. Miasto jest kluczowym punktem tranzytowym dla wielu ukraińskich uchodźców. Porozmawialiśmy z Ukrainkami i Ukraińcami na dworcu kolejowym. Część z nich właśnie wróciła z Ukrainy, ale niektórzy mówili nam, że wracają do swojego kraju. - Jestem Ukraińcem. Tam jestem potrzebny - powiedział nam jeden z rozmówców.
Następnie wyruszyliśmy do przejścia granicznego Medyka-Szeginie. Tam udało nam się porozmawiać z kilkoma osobami. Po 12 miesiącach trwającej wojny Ukraińcy są trochę spokojniejsi, ale zaznaczają, że nie prowadzą spokojnego życia i wyjadą z kraju, jeśli dojdzie do eskalacji konfliktu. Wszystko znajdziecie w wideo, które umieściliśmy u góry tego tekstu.