Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski poinformował, że najmocniej powieje na północy Polski. W północnych powiatach województw pomorskiego i zachodniopomorskiego porywy wiatru mogą osiągnąć 95 kilometrów na godzinę i tam obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia. Dla pozostałych województw zostały wydane ostrzeżenia pierwszego stopnia.
Przed wichurą ostrzega również Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
"Na zachodzie początkowo porywy do około 65 km/h, w centrum i na wschodzie do 85 km/h, nad morzem do około 90 km/h, w Karpatach do 100 km/h, w Tatrach do 120 km/h i w Sudetach do 160 km/h. Wysoko w górach lokalnie zawieje i zamiecie śnieżne" - podają synoptycy ze strony fanipgody.pl.
Rzecznik IMGW zaznaczył, że silny wiatr stwarza duże zagrożenie dla zdrowia i życia, dlatego, jeśli ktoś nie musi wychodzić, niech zostanie w domu. - Wiatr w porywach do 85 kilometrów na godzinę może zrywać dachy, łamać gałęzie na nawet wyrywać drzewa z korzeniami, dlatego lepiej pozostać w bezpiecznym miejscu - mówił Grzegorz Walijewski. Silny wiatr może także powodować przerwy w dostawie prądu.
Obecne w całym kraju załamanie pogody przyniesie intensywne opady deszczu oraz deszczu ze śniegiem. Warunki na drogach mogą stać się wyjątkowo trudne. Stan ten utrzyma się najpewniej do środy, gdyż w kolejnych dniach spodziewany jest spadek intensywności opadów. Będą się one pojawiać rzadziej i bardziej przelotnie.
Już w poniedziałkowy wieczór termometry na zachodzie kraju wskazały ponad 10 stopni Celsjusza. We wtorek temperatury na wschodzie będą oscylować w okolicach 4 stopni, a południowy zachód Polski odnotuje 10 stopni Celsjusza.
Środowe słupki temperatur będą wykazywać duże różnice pomiędzy poszczególnymi regionami. Podczas gdy na północnym wschodzie kraju pojawi się lekki mróz, tuż za naszą południowo wschodnią granicą temperatury mogą osiągnąć nawet 14 stopni Celsjusza.