Streamerka zerkała w telefon i przejechała psa podczas transmisji. Nie poczuwa się do winy

Polska streamerka Sidneuke, która prowadzi transmisje w serwisie internetowym Twitch, podczas jednej z nich przejechała psa. Kobieta prowadziła samochód i sprawdzała powiadomienia na telefonie. Streamerka nie poczuwa się do winy.

Po tym, jak nagranie pojawiło się w serwisie Twitch oraz w innych mediach społecznościowych, profil Sidnauke został zablokowany. Ze względu na drastyczność filmu, nie będziemy publikować go w serwisie Gazeta.pl.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Powyborcze zmiany w rządzie? "Skupiamy się na przekonaniu Polaków"

Sidnauke podczas jazdy samochodem prowadziła transmisję na żywo. Zerkała na telefon i potrąciła psa

Podczas jazdy samochodem Sidnauke w powiedziała do swoich widzów, że przy drodze biega dużo psów. Mimo tego streamerka kontynuowała jazdę, transmisję i sprawdzała powiadomienia na telefonie. W pewnym momencie powiedziała widzom, że potrąciła jednego psa.

- Przejechałam psa! K..., przejechałam psa! - mówiła na nagraniu. Filmik natychmiast pojawił się w innych mediach społecznościowych. Oprócz reakcji Sidnauke słychać na nim również skomlenie psa. Podczas nagrania wysiada z samochodu i zastanawia się, czyj to pies.

Dziury w jezdni (zdjęcie ilustracyjne) Sulejów. Wyprzedzał drugi samochód chodnikiem. "Ale gdzie jest jezdnia?"

Konto streamerki zostało zablokowane w serwisie Twitch

Na następnym nagraniu Sidnauke odniosła się do sytuacji. Nie poczuwała się do winy i podkreśliła, że winni są właściciele psów. - Nie powinny psy biegać na wolności. Jest to złe i niezgodne z prawem - mówiła streamerka. Sidnauke nie zwróciła nawet uwagi na to, że podczas prowadzenia samochodu zerkała w telefon, co odwracało jej uwagę od tego, co działo się na drodze. Jej profil w serwisie Twitch został już zablokowany. "Ten kanał jest obecnie niedostępny z powodu naruszenia wytycznych dotyczących społeczności lub warunków korzystania z usługi Twitcha" - informuje serwis.

Według art. 45 ust. 2 pkt 1 Kodeksu drogowego "kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Grozi za to mandat do 500 zł. Jeśli dojdzie w wyniku tego do potrącenia np. zwierzęcia, kierowca jest zobowiązany do udzielenia mu pomocy.

Portugalscy ratownicy uratowali psa uwięzionego przez 200 godzin Turcja. Portugalscy ratownicy uratowali psa 200 godzin po trzęsieniu ziemi

Więcej o: