Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na godz. 18:00, najmocniej jak dotąd wieje w Łebie - w porywach odnotowano tam 83 kilometry na godzinę. Coraz silniejszy wiatr obserwowany jest w zasadzie na całej długości polskiego wybrzeża. W innych miejscach porywy sięgają 70 km/h.
Prędkość i porywistość wiatru wzrasta wraz ze zbliżaniem się do polski orkanu Otto (zwanego też cyklonem Ulfem). Nad morzem "stopniowo rozwijają się opadowe komórki konwekcyjne, w których porywy wiatru mogą być silniejsze" - podaje IMGW w aktualizowanej na bieżąco informacji na Twitterze. Najgorzej ma być między 22:00 a 3:00 w nocy z piątku na sobotę. Porywy wiatru mogą sięgać wtedy ponad 100 kilometrów na godzinę.
Na południowym zachodzie porywy wiatru według danych zebranych do godziny 18:35 sięgały 70 km/h. IMGW ostrzega, że tam, szczególnie na terenach podgórskich, wiatr może w porywach wiać lokalnie z prędkością 80 km/h. I tutaj wzmóc ma się po 22:00 w piątek.
W związku z pojawieniem się orkanu Otto, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyła SMS-owe ostrzeżenia do użytkowników sieci telefonii komórkowych na terenie całej Polski. Komunikat brzmi: "Uwaga! W nocy i jutro (17/18.02) silny wiatr. Możliwe przerwy w dostawie prądu. Unikaj otwartych przestrzeni. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr."
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne drugiego stopnia przed silnym wiatrem dla północnej połowy Polski. Część wybrzeża objęły ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia. Chodzi o powiaty: gryficki, kołobrzeski, koszaliński i Koszalin, sławieński, słupski, lęborski, wejherowski i pucki. "Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 50 km/h do 70 km/h, w porywach do 100 km/h w głębi lądu, do 125 km/h na wybrzeżu, z południowego i zachodu. Najsilniejsze porywy wiatru wystąpią w nocy z piątku na sobotę i rano w sobotę" - podaje IMGW.
W związku z niebezpieczną pogodą, odwołano kilka kursów promów między Polską a Szwecją. Operator połączeń, Stena Line, zdecydował się na to ze względu na niekorzystne warunki do żeglugi i ze względu na wygodę i bezpieczeństwo pasażerów.
- W piątek został odwołany jeden wieczorny rejs z Gdyni, a dwa ze Szwecji. W sobotę zostały odwołane dwa rejsy z Polski i jeden ze Szwecji. W związku z tymi zmianami musieliśmy odwołać też jeden rejs w niedzielę ze Szwecji. Łącznie odwołano siedem rejsów w obie strony - mówiła w rozmowie z Gazeta.pl Agnieszka Zembrzycka, rzeczniczka prasowa Stena Line Polska. Dodawała, że taka sytuacja "jest bardzo rzadka":
Co może wydawać się dość nietypowe jak na obecną porę roku, meteorolodzy nie wykluczają także lokalnych burz. Te mogą się pojawić przede wszystkim na północnym wschodzi kraju. "W związku z przemieszczaniem się nad Bałtykiem dość głębokiego niżu wraz z aktywnym frontem chłodnym, lokalnie mogą wystąpić burze" - czytamy w informacji IMGW.