W weekend przez Polskę przejdą fronty atmosferyczne, które przyniosą ze sobą opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Od przyszłego tygodnia należy spodziewać się jednak znacznego ocieplenia. Po weekendzie na rzekach można będzie obserwować podniesienie stanów wody - wszystko za sprawą topniejącej pokrywy śnieżnej.
Napływowi cieplejszych mas powietrza do Polski ma sprzyjać "zmiana położenia wyżu nad Europą oraz powstanie tzw. Układu Omega". "Wyż znad Ukrainy przesunął się już w kierunku Bałkanów i znacznie osłabł. Zacznie docierać do nas znacznie cieplejsze powietrze z południowego zachodu wprost do naszego kraju" - czytamy na FaniPogody.pl.
Jak zapowiadają synoptycy IMGW, w sobotę 11 lutego w całym kraju należy spodziewać się dużego zachmurzenia. Poza tym w centrum i na wschodzie kraju pojawią się opady deszczu ze śniegiem, śniegu lub mokrego śniegu. W województwach mazowieckim i lubelskim temperatura może w nocy i nad ranem spaść do -1 stopnia, co będzie skutkowało gołoledzią. W ciągu dnia temperatura wzrośnie do 6-8 stopni i jak dodaje portal fanipogody.pl, w całym kraju temperatura powinna być wówczas powyżej normy wieloletniej. Wiatr będzie umiarkowany i dość silny nad morzem (do 80 km/h) oraz w górach (do 100 km/h w Sudetach i 70 km/h w Karpatach), gdzie wywoła zawieje i zamiecie śnieżne.
W niedzielę zachmurzenie nadal dość duże. Nad morzem należy spodziewać się opadów deszczu, a w górach - śniegu. Temperatura wyniesie od 0 stopni na wschodzie do 9 stopni na zachodzie. Wiatr będzie słaby.
W poniedziałek 13 lutego będzie już znacznie cieplej. W większości kraju temperatura wzrośnie od 3 do 9 stopni. Nadal będzie jednak pochmurno, a w wielu miejscach w Polsce pojawi się deszcz lub opady mżawki. W nocy mroźno będzie tylko na południu kraju - w górach temperatura może spaść do -9 stopni. Będzie też wiał porywisty wiatr.
Wtorek, środa i czwartek mają mieć podobną aurę - będzie sporo rozpogodzeń i nie są zapowiadane żadne opady. Wiatr będzie słaby. Temperatura w dzień będzie wynosić od 3-5 stopni na wschodzie do 8-9 stopni na zachodzie kraju. W czwartek w zachodniej Polsce może być już nawet 11 stopni. Nocne spadki temperatury pojawią się tylko na południu kraju w rejonach górskich.