Po medialnych doniesieniach, dotyczących odmówienia dokonania legalnej aborcji wykorzystanej seksualnie 14-latce z Podlasia, do sprawy odniósł się Adam Niedzielski. Minister zdrowia przekazał, że po przeanalizowaniu sprawy pojawiły się nieścisłości, w związku z czym zlecona została kontrola rzecznika praw pacjenta. Wyniki sporządzonego raportu zostały przedstawione na porannej, czwartkowej konferencji prasowej we Wrocławiu. Zdaniem Niedzielskiego wyniki wskazują na "kolosalną manipulację".
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Pod koniec stycznia media poinformowały opinię publiczną o zgwałconej 14-latce z Podlasia, której odmówiono dokonania legalnej aborcji, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Nastolatka z niepełnosprawnością została wykorzystana seksualnie przez swojego wuja. Sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczyna zaszła w ciążę. Pomocy udzieliły dopiero aktywistki z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa. Kobiety znalazły lekarza z Warszawy, który wykonał zabieg.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia w rozmowie z PAP cytowany przez rmf24.pl przyznał, że raport rzecznika praw pacjenta Adam Niedzielski otrzymał w środę 8 lutego po południu. - Jest bardzo szczegółowy. Zawiera informacje zarówno z podlaskich, jak i warszawskich szpitali, ale także te przekazane przez prokuraturę - podał rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. - Wnioski są niepokojące, ale poinformuje o nich sam minister wraz z rzecznikiem praw pacjenta na konferencji prasowej we Wrocławiu - dodał.
W czwartek 9 lutego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu odbyła się konferencja z udziałem ministra Niedzielskiego, która dotyczyła m.in. wprowadzenia standardu i profesjonalizacji w leczeniu bólu w Polsce. W trakcie konferencji poruszono także temat wyników raportu w sprawie zgwałconej 24-latki, które przedstawił rzecznik praw pacjenta, Bartłomiej Chmielowiec.
Jak podała wrocławska "Wyborcza" z raportu wynika, że kobiecie przeprowadzono taki zabieg w jednym z warszawskich szpitali 29 grudnia, trzy godziny od wydania przez prokuraturę zaświadczenia o możliwości wykonania w tym przypadku legalnej aborcji. - Po konsultacji psychiatrycznej specjaliści ocenili, że pacjentka jest świadoma tego, co chce zrobić, ma możliwość pokierowania swoim losem i zabieg może się odbyć. Następnego dnia kobieta opuściła szpital - powiedział podczas konferencji Chmielowiec.
Zapewniono także, że sytuacja, w której w jakiejś placówce na Podlasiu powołano się na tzw. klauzulę sumienia i nie wykonano kobiecie zabiegu legalnej aborcji, podobno nie miała miejsca. - Mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją, która z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań. Chodziło przede wszystkim o będącą w centrum uwagi tzw. klauzulę sumienia - stwierdził Niedzielski.
Aktywistki z fundacji Federa sprostowały informację na temat wieku ofiary. Okazało się, że zgwałcona dziewczyna faktycznie miała nie 14, a 24 lata. We wpisie na Facebooku dodały jednak, że "wszystkie pozostałe informacje dotyczące tej sprawy były prawdziwe".