W nowej siedzibie łódzkiej prokuratury, której remont miał pochłonąć 14 mln zł, jest m.in. Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej prokuratury regionalnej. Na otwarciu gmachu pojawił się szef łódzkiej prokuratury regionalnej Jarosław Szubert, prokurator krajowy i pierwszy zastępca prokuratora generalnego Dariusz Barski oraz Beata Matczak, zastępczyni prokuratora generalnego ds. przestępczości zorganizowanej. To oni, według informatorów "GW", mają roztaczać nad Łodzią "parasol ochronny" i gwarantować "poczucie zupełnej bezkarności".
Na jednym ze spotkań towarzyskich w "pomieszczeniach służbowych, w siedzibie Wydziału I ds. Przestępczości Gospodarczej" miało, jak podaje "Wyborcza" dojść do napaści na kobietę. Uczestnik spotkania 42-letni prokurator Marcin K., wówczas delegowany do prokuratury regionalnej z łódzkiej prokuratury okręgowe, miał dopuścić się zachowań o podłożu seksualnym wobec pracownicy zatrudnionej w prokuraturze.
Zgłoszenie w tej sprawie, które wpłynęło do śledczych, dotyczy popełnienia przestępstwa z kategorii przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Nieodpowiednie zachowanie prokuratora Marcina K., do którego miało dojść na zakrapianej imprezie w prokuraturze, potwierdziło trzech rozmówców gazety.
To jest straszny wstyd dla łódzkich jednostek. Nikt nie chce, aby fama o tych zachowaniach poszła w świat
- oceniła jedna z osób. Inna podkreśliła, że śledztwo w sprawie Marcina K. prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi, a w przesłuchaniu uczestniczyła prokuratorka z jego macierzystej jednostki. Tych doniesień nie potwierdziły ani Sąd Okręgowy w Łodzi, ani Prokuratura Krajowa czy też Prokuratura Regionalna w Łodzi.
Prokuratura Krajowa, w odpowiedzi na pytania "GW", potwierdziła jednak, że prokurator Marcin K. został zawieszony w czynnościach służbowych i obniżono mu wynagrodzenie.
"Wyborcza" podkreśla, że przypadek z Łodzi jest kolejnym, w której prokurator promowany za czasów Zbigniewa Ziobry miał dopuścić się nadużycia seksualnego wobec kobiety. Dziennik przypomina sprawę prokuratora ze Świdnicy Macieja W., który miał zostać prokuratorem w szczególnym bezkonkursowym trybie. Mężczyzna miał wtargnąć niezaproszony do restauracji, w której trwało spotkanie towarzyskie policjantów i pod wpływem alkoholu "w sposób nachalny" narzucać się funkcjonariuszce.
Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym ukarał Macieja W. naganą, a postępowanie karne umorzono.
Inna sprawa dotyczy dwóch prokuratorów ze Zgorzelca, Piotra P. i Bartosza F., którzy uczestniczyli w szkoleniu w Lublinie. Jedna z uczestniczek miała złożyć zawiadomienie dotyczące podania jej "pigułki gwałtu lub innego środka odurzającego". Prokuratorzy zostali zawieszeni w czynnościach decyzją prokuratora regionalnego.
Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii - przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.